Import energii elektrycznej do Polski z Ukrainy wznowiono na początku kwietnia, jednak mimo procesu synchronizacji systemu energetycznego Ukrainy z Europą nadal nie jest to w pełni możliwe po polskiej stronie. Kluczowe połączenie jest jednak na ukończeniu, a firmy już snują plany kolejnego połączenia.
Ukraiński minister energii 7 kwietnia wyraził zgodę na wznowienie eksportu energii elektrycznej z Ukrainy do krajów Unii Europejskiej. Decyzją strony ukraińskiej eksport energii z Ukrainy był wstrzymany w październiku 2022 r. po rosyjskich atakach na infrastrukturę energetyczną. Wówczas pojawiły się potrzeby eksportu energii do Ukrainy. Polska nie była wtedy do tego gotowa od strony technicznej.
Obecnie działa już ponownie – podobnie jak przed wojną – jedno połączenie między Polską a Ukrainą – linia 220 kV między stacją elektroenergetyczną Zamość oraz elektrownią Dobrotwór, która jeszcze przed wojną i synchronizacją Ukrainy z systemem Europy kontynentalnej pracowała na potrzeby polskiego systemu. "Przetargi dotyczące zdolności przesyłowych połączenia Zamość–Dobrotwór są organizowane w trybie explicit, co oznacza, że zdolności są udostępniane niezależnie od handlu dostępną energią z elektrowni Dobrotwór" – tłumaczy nam biuro prasowe Polskich Sieci Elektroenergetycznych, będące operatorem systemu energetycznego. Co istotne, PSE udostępniają zdolności wyłącznie po polskiej stronie połączenia, a więc od stacji Zamość do punktu linii zlokalizowanego na granicy polsko-ukraińskiej. W przypadku linii Zamość–Dobrotwór nie ma bowiem technicznej możliwości przesyłu energii elektrycznej z Polski do Ukrainy. "Linia działa tylko w kierunku eksportu z Ukrainy i może nią płynąć ok. 200 MW mocy" – podkreślają PSE.
Czytaj więcej
Wstępnie określono, że powstaną one we Włocławku, Ostrołęce, Krakowie Nowej Hucie, Dąbrowie Górniczej, SSE Tarnobrzeg–Stalowa Wola, Stawach Monowskich i Warszawie. Pierwszy ma ruszyć w 2029 r.
To się ma jednak niedługo zmienić. Przywrócenie połączenia pomiędzy Polską i Ukrainą linią o napięciu 400 kV Rzeszów-Chmielnicka jest zaplanowane do końca czerwca tego roku. Prace po polskiej stronie praktycznie się zakończyły, a strona ukraińska nie wypowiada się na ten temat, nie prowokując ataków ze strony Rosji. Po zakończeniu prac po ukraińskiej stronie będzie możliwy także eksport energii do Ukrainy.