Sieci bez busoli nie wyprowadzą energii z OZE

Sieci elektroenergetyczne nie nadążają na rozwojem OZE – uważają eksperci. Spółki odpierają zarzuty, pokazując liczby i plany, zaznaczając, że robią w tym zakresie tyle, ile mogą. Eksperci sygnalizują jednak, że brakuje harmonizacji rozwoju sieci z rozwojem OZE.

Publikacja: 16.10.2022 21:00

Eksperci podkreślają, że w zakresie problemów z przyłączeniem OZE do sieci brakuje krajowego planu r

Eksperci podkreślają, że w zakresie problemów z przyłączeniem OZE do sieci brakuje krajowego planu rozwoju sieci dystrybucji zsynchronizowanego z planem rozwoju OZE. Fot. Fotokon/shutterstock

Łączna moc zainstalowana wszystkich źródeł energii elektrycznej w Polsce wyniosła 20,3 GW. W analogicznym okresie roku poprzedniego było to ponad 14,5 GW. Wydatki polskich operatorów na rozwój oraz modernizację sieci są jednak nieproporcjonalne do koniecznego rozwoju odnawialnych źródeł energii, co potwierdza rosnąca liczba odmów przyłączenia do sieci. – W samym 2021 r. operatorzy odmówili przyłączenia do sieci około 15 gigawatów nowych mocy, głównie odnawialnych źródeł energii – mówi Wojciech Modzelewski z organizacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Dystrybucyjne spółki jednak tłumaczą się z zarzutów o niedoszacowanie inwestycji.

Obrona spółek

Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej (PTPiREE), skupiające spółki przesyłające i dystrybuujące energię elektryczną w Polsce, podkreśla, że znaczna część nakładów inwestycyjnych na modernizację sieci przyczynia się do stworzenia nowych dostępnych mocy dla źródeł OZE. – Każdy OSD (operator systemu dystrybucji) corocznie buduje lub przebudowuje kilkaset stacji transformatorowych oraz kilka tysięcy kilometrów sieci, natomiast pomimo to obecnie dostępne moce przyłączeniowe dla źródeł OZE znajdują się na wyczerpaniu – mówią operatorzy. Wynika to głównie ze znacznej liczby wydanych przez operatorów w ostatnich latach warunków przyłączenia, które w zdecydowanej części są już na etapie realizacji, pozostała część wydanych warunków jest na etapie analiz lub podejmowania decyzji przez inwestorów OZE. Dystrybutorzy zwracają także uwagę, że inwestor ma dwa lata na zawarcie umowy i w tym okresie moc wydanych warunków i jest nierzadko blokowana dla innych inwestorów.

Realizowane dotychczas inwestycje, z uwzględnieniem standardów technicznych, przyczyniały się również do zwiększenia dostępnych mocy przyłączeniowych dla źródeł energii, jednak w krótkiej perspektywie dostosowanie całej sieci dystrybucyjnej do potrzeb dynamicznie rozwijających się źródeł OZE nie jest możliwe. – Zwiększenie dynamiki inwestowania wymaga pozyskania dodatkowych źródeł finansowania np. poprzez programy pomocowe dla OSD, ponieważ bez znaczącego zwiększenia nakładów na inwestycje sieciowe – i to w perspektywie długoterminowej – nie jest możliwe stworzenie na poziomie sieci dystrybucyjnych znaczących dodatkowych mocy przyłączeniowych dla źródeł OZE – zwracają uwagę.

Gwałtowny rozwój OZE, w tym mikroinstalacji, który nastąpił w ciągu kilku ostatnich lat, spowodował znaczący wzrost wymagań dotyczących sieci elektroenergetycznych m.in. w zakresie obciążenia i dostępnych mocy przyłączeniowych. – Skala związanych z tym wyzwań jest ogromna i wymagać będzie zarówno modernizacji, jak i rozbudowy istniejącej sieci. Działania te wymagają bardzo długiego czasu oraz bardzo dużych nakładów finansowych. Tylko linie niskich napięć w Polsce mają długość ponad 440 tys. km – tłumaczy PTPiREE.

Cały proces jest czasochłonny. Inwestycje odnoszące się do sieci elektroenergetycznych wiążą się z koniecznością dopełnienia szeregu czynności, m.in. takich jak pozyskanie pozwoleń środowiskowych oraz takich jak uzyskanie w drodze porozumienia lub decyzji administracyjnej (proces nawet wieloletni) tytułów prawnych do gruntów, przez które przebiegać ma np. linia elektroenergetyczna, co bywa niekiedy problematyczne. – Zdarzają się przypadki, w których trudności z uzyskaniem pozwoleń prawnych mogą znacząco opóźnić inwestycję lub nawet wymusić zmianę przebiegu linii elektroenergetycznej – mówią.

Budowa infrastruktury dystrybucyjnej i przesyłowej w danym miejscu wymaga konsultacji i lokalnej społecznej debaty, niejednokrotnie spotyka się też ze zdecydowanym sprzeciwem, który wydłuża czas realizacji, może nawet zablokować niektóre inwestycje. Podobnie mówią Polskie Sieci Elektroenergetyczne: – Istotne jest, by inwestorzy projektów OZE faktycznie je realizowali – wydając warunki przyłączeniowe oraz podpisując umowę, „rezerwujemy” miejsce w sieci. Jeśli dany projekt nie powstaje, blokowany jest dostęp dla innych – tłumaczy operator systemu przesyłowego.

PTPiREE zwraca wreszcie uwagę, że OSD w swoich działaniach związanych z przyłączaniem OZE do sieci wyprzedzają znacząco plany w zakresie rozwoju OZE w Polsce wskazane m.in. w „Polityce energetycznej Polski do 2040 r.”, gdzie zaznaczono, że w zakresie źródeł PV w 2030 r. Polska osiągnie poziom mocy 5–7 GW, a w 2040 r. 10–16 GW. Na koniec sierpnia 2022 r. tylko w zakresie mikroinstalacji PV moc ta wyniosła ponad 8,7 GW, a przy obecnej dynamice rozwoju OZE, na koniec 2022 r. tylko moc mikroinstalacji przyłączonych przez OSD powinna osiągnąć 9 GW. Na koniec 2021 r. łączna moc źródeł OZE przyłączona do sieci przez pięciu OSD i OSP wyniosła 17,4 GW. A wartość mocy w wydanych przez operatorów warunkach przyłączenia jest na poziomie 29 GW – tłumaczy organizacja.

Działania inwestycyjne realizowane przez OSD powodują, że cały czas istnieją oraz pojawiają się nowe możliwości przyłączeniowe w zakresie nowych źródeł energii – w połowie 2022 r. w skali kraju wynoszą one ok. 4,4 GW – co wynika z informacji publikowanych na stronach OSD. – W ostatnich latach OSD zwiększyły znacząco wydatki na przyłączenia OZE do sieci. Łączne roczne inwestycje operatorów sieci dystrybucyjnych w ciągu ostatnich trzech lat przekraczały 6 mld zł – tłumaczą dystrybutorzy.

Sprostanie tym wyzwaniom wymaga dużych nakładów inwestycyjnych w całą infrastrukturę sieciową; proces ten jest rozłożony na lata, przy czym znaczna część działań planowana jest w okresie do 2030 r. Wartość inwestycji koniecznych, które w tym okresie mają ponieść OSD, szacuje się na ok. 130 mld zł.

Operatorzy nie blokują?

Zdecydowaną odpowiedź na pytanie, dlaczego sieci dystrybucyjne/przesyłowe nie nadążają nad rozwojem OZE, udziela zaś operator sieci przesyłowych – Polskie Sieci Elektroenergetyczne. – Takie stwierdzenie w przypadku infrastruktury przesyłowej jest nieprawdziwe – uważa operator. Według symulacji przeprowadzonych przez PSE łączny potencjał wytwarzania energii z OZE z instalacji, które już istnieją, i tych, które mają warunki przyłączenia, wynosi ponad 100 TWh rocznie. – Dla porównania obecne zapotrzebowanie na energię elektryczną to ok. 160 TWh. To oznacza, że jeżeli powstaną wszystkie planowane projekty z warunkami przyłączenia, do końca dekady znacznie ponad połowa energii elektrycznej będzie pochodzić z OZE – a są to wartości, które nie uwzględniają przyrostu mocy domowych instalacji PV – podkreśla operator. – W wielu przypadkach rozwój sieci wyprzedza wręcz zaawansowanie projektów OZE – uważa PSE.

Pieniędzy nie brakuje

Planowane do realizacji inwestycje są ujmowane w zatwierdzanych przez prezesa URE planach rozwoju spółek na najbliższe lata. OSD są podmiotami podlegającymi regulacji ustawowej, realizującymi swoje zadania związane z utrzymaniem, rozbudową oraz modernizacją sieci elektroenergetycznej, w większości ze środków ujętych w zatwierdzanych przez URE taryfach dystrybucyjnych. – Jest to jedna z przyczyn, które powodują konieczność rozłożenia części inwestycji w czasie. Grupy kapitałowe oraz działające w ich ramach spółki dystrybucyjne aktywnie poszukują również finansowania pozataryfowego, np. z wykorzystaniem obligacji, emisji akcji, funduszy pomocowych, które pozwolą na szybszą realizację niektórych zadań związanych z obszarem dystrybucji energii elektrycznej – tłumaczą operatorzy.

Jednym z uzasadnień nieprzyłączania nowych elektrowni do sieci jest brak ekonomicznych warunków przyłączenia. Operatorzy uzależniają istnienie warunków ekonomicznych od uwzględnienia danej inwestycji w aktualnym planie rozwoju sieci, który stanowi podstawę do obliczenia poziomu taryfy dystrybucyjnej. – W praktyce oznacza to, że jeśli dana inwestycja nie jest przewidziana w planie rozwoju, to operator nie ma pieniędzy na jej realizację. Musimy jednak pamiętać, że taryfa nie jest jedynym źródłem finansowania operatorów, a środki finansowe na rozbudowę i modernizację sieci mogą i powinny również pochodzić z funduszy unijnych. W kolejnych latach operatorzy najprawdopodobniej będą mogli pozyskać środki z Funduszu Transformacji Energetyki, Funduszu Modernizacyjnego, Krajowego Planu Odbudowy oraz Programu Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021–2027 – tłumaczy Modzelewski. 

Zdaniem Grzegorza Wiśniewskiego prezesa Instytutu Energetyki Odnawialnej plany rozwoju sieci dystrybucji nie są skoordynowane z planami budowy nowych mocy w OZE. – Dystrybutorzy sieci nie wiedzą, jak wyglądają plany inwestorów lub ta wiedza jest z ich strony ograniczona. Najwięcej niewiadomych jest jednak po stronie inwestorów, którzy są zdani na łaskę dystrybutorów – mówi ekspert. Zwraca on uwagę także na brak informacji na jakie dokładnie inwestycje zostały wydane środki pozyskane że środków unijnych. Spółki występujące o środki na inwestycje, w tym po środki z UE pod hasłem „przyłącza dla OZE”, na co w latach 2014-2020 pozyskały dotacje rzędu miliarda złotych, powinny patrzeć na już wydane warunki przyłączenia i obszary gdzie lawinowo rośnie liczba odmów. Podkreśla brak rozmów między operatorami opracowującymi plany rozwoju sieci a samorządami, które -mając wiedzę o wydanych warunkach zabudowy i planach zmian miejscowych planów z zagospodarowania przestrzennego - wiedzą więcej o kierunkach inwestycji. Zwraca też uwagę, że nie ma już ośrodka, który koordynowałby proces inwestycyjny na większym obszarze niż gmina. – Brakuje krajowego planu rozwoju sieci dystrybucji synchronizowanego z planem rozwoju OZE, który mógłby być integrować różne centralne i lokalne procesy planistyczne – mówi.

Energetyka
Ten rok da odpowiedź, kiedy spółki odejdą od węgla
Energetyka
Nie będzie minimalnej odległości lokowania farm wiatrowych od zabytków
Energetyka
Zabytki zablokują wiatraki? Spór ministrów
Energetyka
Resort klimatu odrzuca poprawki i chce trzech cen maksymalnych dla wiatraków na morzu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Rząd przeznaczy 60 mld zł na elektrownię jądrową. Teraz czas na Brukselę
Energetyka
Kurs Energi wystrzelił. Akcjonariusze liczą na wezwanie?