Firma chce złożyć dokument informacyjny niezbędny do wejścia na NewConnect w 2024 r. Biznes wydaje się skomplikowany, jednak tego typu rozwiązania będą w przyszłości potrzebne. – Internet rzeczy (Internet of Things, IoT) w krótkim czasie stanie się standardowym rozwiązaniem stosowanym na szeroką skalę. Rozwój IoT jest połączony z wdrażanym powszechnie inteligentnym rozwojem. Debiut giełdowy jest w optymalnym czasie. Spółka zdąży skomercjalizować proponowane rozwiązania i rozwinąć działalność, czyli wejdzie na giełdę jako spółka z pewną historią – uważa ekspert ZPF.
Trudniejsza sytuacja
Healthcann jest firmą biotechnologiczną, która skupia się na opracowywaniu nowych technologii dotyczących m.in. lepszego przyswajania produktów konopnych. Nie jest więc producentem ani nie zajmuje się ekstrakcją związków z konopi. W tym roku przychody firmy mają wynieść 0,4 mln zł, a strata netto 0,4 mln zł. Rok 2023 ma pokazać jednak skok przychodów do 3,1 mln zł, a zysk netto powinien wynieść 0,4 mln zł. Na rozwój swoich projektów firma otrzymała granty od NCBR o łącznej wartości 5,3 mln zł. – Przedstawione wyniki finansowe są średnie. Prognozy finansowe wydają się być zbyt optymistyczne. Z drugiej strony jest to spółka z przyszłościowej branży, która mocno rozwija się za granicą. Nie wydaje mi się, aby inwestorzy patrzyli na granty NCBR. Widać, że spółka ma pomysł na siebie, swój rozwój i realizuje przyjęty plan – komentuje Trzebiński.
Środki z emisji, która trwa do końca stycznia, mają pomóc m.in. w pracach badawczo-rozwojowych oraz marketingu. – Cele emisyjne są dobrze dobrane do sytuacji finansowo-majątkowej. Przyszłe przychody są powiązane z obecnymi wydatkami. Dużym plusem jest rozwijanie kilku źródeł przychodu w tym samym czasie – zauważa ekspert ZPF. Debiut na giełdzie firma planuje na II półrocze 2024 r.
Warto zwrócić jeszcze uwagę na piątą już emisję akcji organizowaną przez Pora na Pola. Firma prowadząca platformę internetową ze zdrową żywnością w trakcie poprzedniej emisji oferowała akcje po cenie 105 zł za walor. W tej, która potrwa do lutego 2023 r., cena emisyjna to 55 zł. – Wydaje mi się, że cel emisji jest zbyt wysoki jak na obecną sytuację. Zwłaszcza że cena emisyjna jest niższa niż w ostatniej kampanii. To nie jest dobry znak. Mam wrażenie, że spółka chciała skorzystać z sukcesów z poprzednich lat – komentuje Trzebiński.
Niepokojące są również finanse. Jeszcze w 2021 r. przychody sięgały 3 mln zł. Od stycznia do września tego roku wspomniany wskaźnik sięgnął 1,3 mln zł, a strata netto sięga 1 mln zł. O realizacji poprzednich prognoz mówiących o przychodach na poziomie 8,8 mln zł nie ma więc mowy. Środki z emisji miałyby pomóc przede wszystkim w zmianie strategii i utworzeniu sieci stacjonarnych sklepów partnerskich. Ważny byłby też rozwój platformy. – Przeznaczenie środków z emisji jest związane ze zwiększeniem przychodów, czyli to dobry kierunek. Spółka, jak zresztą wskazuje prezes, zderzyła się ze zmiennymi oczekiwaniami swoich klientów. To przekłada się na wynik finansowy, który jest dodatkowo obniżany przez niższe zakupy i wyższe ceny – uważa ekspert ZPF.
Możliwe, że zmiana strategii przyniesie poprawę sytuacji Pora na Pola. – Zmiany na rynku e-commerce są wolne, co było do przewidzenia. Klienci potrzebują potwierdzenia, że to, co kupują, jest dobre i świeże. Stacjonarne punkty mogą pełnić te same role co dawne warzywniaki. Koszt utrzymania takiego obiektu jest niski i dodatkowo może być on punktem odbioru dostaw – podsumował Trzebiński.