Platformy crowdinwestycyjne mogą odetchnąć z ulgą. Komisja Europejska przychyliła się do rekomendacji Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) i przedłużyła dla nich okres przejściowy do listopada 2023 r. Nie muszą więc spieszyć się z uzyskaniem licencji od Komisji Nadzoru Finansowego.
Dobra zmiana
Eksperci oraz platformy dobrze oceniają decyzję KE, dzięki której czas na złożenie wniosku o uzyskanie licencji platformy crowdfundingowej wydłużył się do listopada przyszłego roku. – Jest to decyzja pozytywna i spodziewana. Pozytywna, bo daje trochę oddechu tym z dotychczasowych platform crowdfundingowych, które korzystają z przepisów przejściowych (art. 48 unijnego rozporządzenia ECSP), a wniosku o udzielenie zezwolenia na świadczenie usług finansowania społecznościowego jeszcze nie złożyły, albo pozostają jeszcze na wstępnym etapie postępowania licencyjnego. Spodziewana, bo na możliwość, a w zasadzie konieczność takiego przedłużenia, wskazywała sama ESMA w raporcie końcowym z 19 maja 2022 r. – mówi „Parkietowi” radca prawny Piotr Żelek, wspólnik zarządzający FinLegalTech Żelek i Wspólnicy. – Decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu terminu była jak najbardziej słuszna, a z punktu widzenia Polski wręcz niezbędna. Wobec faktu, że przepisy ustanawiające KNF organem nadzoru nad dostawcami usług finansowania społecznościowego weszły w życie dopiero na przełomie lipca i sierpnia tego roku, terminowe dostosowanie się do kompleksowych ram regulacyjnych określonych rozporządzeniem ESCP było dla polskich platform praktycznie nierealne w pierwotnym terminie – dodaje Katarzyna Majer-Gębska z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.
tyle przeprowadzono kampanii crowdinwestycyjnych w I–III kw. według wyliczeń dr. Artura Trzebińskiego, w ramach których pozyskano 19 mln zł. W całym 2021 r. było to 81 kampanii. Spadek związany jest m.in. z obecną sytuacją
Podobnego zdania są przedstawiciele platform. – Z oczywistych powodów przedłużenie okresu przejściowego było niezbędne. W innym wypadku equity crowdfunding w całej UE (z kilkoma wyjątkami) zostałby wyłączony do czasu, aż lokalne organy nadzorcze poradziłyby sobie z analizą złożonych wniosków – zauważa Dawid Paczka, prezes Emiteo. Oprócz dodatkowego czasu dla KNF na rozpatrzenie wniosków, szefowie platform chwalą zażegnanie dotychczasowej niepewności na rynku, która mogła utrudniać pozyskiwanie klientów. – Już we wrześniu tego roku pojawiły się pytania naszych kontrahentów, co się stanie z naszą firmą, jeśli do 10 listopada nie uzyskamy licencji KNF. Wiedzieliśmy na 99 proc., że okres przejściowy zostanie przedłużony. Jednakże do czasu, gdy nie było formalnej decyzji, nasi kontrahenci odczuwali sporą niepewność dotyczącą tego, czy na pewno teraz chcą nawiązać z naszą firmę współpracę i przeprowadzać emisje – wskazuje Marcel Rowiński, prezes Crowdwaya.