Więksi gracze zainteresują się młodym rynkiem?

Na zagranicznych rynkach banki nawiązują partnerstwa z platformami crowdfundingowymi, chcąc w ten sposób dotrzeć także z własną ofertą kredytów do firm. W Polsce póki co na zainteresowaniach się kończy, jednak niektóre podmioty nie wykluczają, że w przyszłości poszerzą swoją ofertę o crowdfunding. Sytuację odmieni wdrożenie ustawy o finansowaniu społecznościowym?

Publikacja: 16.09.2022 05:00

Więksi gracze zainteresują się młodym rynkiem?

Foto: Adobe Stock

Co ciekawe, nie tylko banki mogą być zainteresowane crowdfundingiem udziałowym czy pożyczkowym. Po wdrożeniu ustawy o finansowaniu społecznościowym przedsięwzięć gospodarczych lista może poszerzyć się m.in. o domy maklerskie bądź spółki zarządzające aplikacjami płatniczymi.

Naturalne uzupełnienie

Wydaje się, że dla dużych podmiotów crowdfunding może być dobrym sposobem na dotarcie do szerszego grona potencjalnych klientów, zarówno firm, jak i inwestorów indywidualnych. – Połączenie podmiotów związanych z rynkiem kapitałowym z usługami crowdfundingu wydaje mi się naturalne, szczególnie w przypadku firm związanych z giełdą. Crowdfunding udziałowy świetnie nadaje się do przygotowania firmy do wejścia na rynek giełdowy. Z kolei crowdfunding pożyczkowy może być wykorzystany przez instytucje pożyczkowe do poszerzenia oferty finansowania firm – wyjaśnia „Parkietowi” Artur Trzebiński, doradca ekonomiczny w Związku Przedsiębiorstw Finansowych.

400 mln dolarów

– za taką szacunkową kwotę JPMorgan Chase przejął spółkę świadczącą usługi bramki płatniczej m.in. dla platformy crowdfundingowej GoFundMe o nazwie WePay.

Chociaż zainteresowanie rynkiem ze strony większych graczy może rosnąć, to jednak trudno będzie o spektakularne przejęcia. – Platformy z ugruntowaną pozycją nie potrzebują dodatkowych kapitałów, czyli nie będą chciały być przejęte przez większy podmiot. Natomiast mniejsze platformy, które uruchomiły po kilka emisji, mogą nie mieć wystarczającego potencjału dla większych podmiotów. Uważam, że taniej i prościej jest stworzyć nową platformę, niż przejmować już działającą. Crowdfunding nie jest projektem, w który wystarczy zainwestować i czekać na zwrot kapitału. Ten rodzaj biznesu wymaga stałej uwagi i ciągłego reagowania na zmiany rynkowe – zaznaczył Trzebiński.

26,5 mln euro

– tyle dotychczas pozyskały spółki przeprowadzające kampanie crowdfundingowe na platformie niemieckiego banku Volksbank Raiffeisenbank Wurzburg o nazwie VR-Crowd.

Kolejną barierą w przypadku np. banków jest fakt, że są to instytucje o dość konserwatywnym podejściu do ryzyka. Powoduje to, że takie rozwiązania, jak np. crowdfunding, w którym ryzyko niepowodzenia projektu firmy jest spore, może nie zgrywać się z przyjętym przez banki modelem. Patrząc jednak na prawne bariery rozwoju crowdfundingu w bankach, jest ich niewiele. – Wydaje mi się, że będzie podobnie jak z płatnościami odroczonymi. Banki też długo przyglądały się tej usłudze i po długim czasie pierwsze instytucje zdecydowały się na wejście. Zrobiły to niebezpośrednio. Z crowdfundingiem jest trudniej. Najważniejszą barierą jest prawny zakaz reklamowania kampanii. Innych istotnych barier raczej nie ma. Przy czym i tę barierę banki mogą łatwo zlikwidować poprzez utworzenie własnych platform crowdfundingowych. Nie jestem jednak przekonany do wprowadzania crowdfundingu do oferty banków. Może pośrednio poprzez domy maklerskie – komentuje Trzebiński.

Warunki nie sprzyjają

Choć możliwości wdrożenia tego typu usług są, podobnie jak korzyści dla zainteresowanych podmiotów, to obecna sytuacja na rynku z pewnością nie sprzyja jakimkolwiek ruchom. Otoczenie gospodarcze, a przede wszystkim wysoka inflacja spowodowały, że inwestorzy odwracają się od ryzykownych aktywów i skłaniają bardziej ku oszczędnościom. W tym wszystkim jest jeszcze niewdrożona ustawa o finansowaniu społecznościowym przedsięwzięć gospodarczych, która znacząco zwiększy możliwości działania, przede wszystkim dla platform. – Uważam, że crowdfunding udziałowy i pożyczkowy będzie wprowadzany przez różne podmioty, ale nie wcześniej niż w przyszłym roku. Teraz jest dobry czas na rozpoznanie rynku i ewentualne staranie się o licencje – podsumowuje ekspert ZPF.

6 tys.

– tylu inwestorów zaangażowało swoje środki w pierwszą emisję crowdinwestycyjną spółki SkyCash. Wartość ta jest wyższa niż we wszystkich pozostałych emisjach crowdfundingu udziałowego w Polsce w I kw. 2021 r.

Opinię tę zdają się potwierdzać m.in. banki i maklerzy. Pytane przez nas instytucje potwierdzają, że obserwują rozwój rynku, jednak póki co nie deklarują żadnych działań w tym kierunku. – Z uwagą obserwujemy ostatnie rozwiązania legislacyjne w zakresie crowdfundingu i będziemy monitorować rozwój tego rynku. Nowe regulacje zmieniają sytuację i za wcześnie, by składać deklaracje – stwierdzili przedstawiciele biura prasowego BM Banku Pekao. – Na bieżąco analizujemy, jaką rolę w przyszłości może na rynku crowdfundingu odegrać PKO BP i wdrażamy rozwiązania wpisujące się w obserwowane trendy. BM PKO BP już dziś prowadzi elektroniczny rejestr akcjonariuszy spółek nienotowanych na rynkach regulowanych, który w przyszłości może być elementem rynkowych rozwiązań umożliwiających obrót tego typu aktywami. Bank realizuje również projekty R&D związane z tokenizacją aktywów wykorzystujące technologię blockchain. Ponadto od wielu lat prowadzi program „Let’s Fintech”, gdzie współpracuje z innowacyjnymi start-upami. Crowdfunding udziałowy potencjalnie może być w przyszłości bardzo dobrym uzupełnieniem tych inicjatyw – dodał Mariusz Ziemba, kierownik zespołu innowacji technologicznych w PKO BP.

Na świecie już działają

Na zagranicznych rynkach instytucje finansowe już dostrzegły potencjał crowdfundingu i z powodzeniem wdrażają nowości. Bank BNP Paribas zawarł partnerstwo z platformami Ulule oraz SmartAngels. Swoje zainteresowanie bank argumentuje właśnie chęcią późniejszego lepszego pozycjonowania swojej oferty kredytowej wśród firm. Dodatkowo spółki, które przeprowadziły udane kampanie, mają szanse na m.in. długoterminową współpracę z bankiem oraz pożyczkę opiewającą na kwotę co najmniej odpowiadającą tej zgromadzonej w kampanii. Z kolei JPMorgan Chase, chcąc dotrzeć do szerszego grona małych firm, przejął spółkę WePay, która świadczy usługi bramki płatniczej dla platform crowdfundingowych. Ciekawy jest również przypadek niemieckiego Volksbank Raiffeisenbank Wurzburg, który założył własną platformę VR-Crowd. Pomysłodawcy platformy, której pierwsza wersja powstała w 2018 r., podkreślają, że dzięki temu udało im się zwiększyć świadomość banku w oczach inwestorów, a jednocześnie firmy czują się pewniej, mogąc współpracować przy całej operacji z bankiem. Jednocześnie bank zauważył dużą popularność tej metody inwestowania wśród swoich klientów.

Choć póki co w Polsce banki jeszcze nie zaangażowały się w rynek, to można znaleźć już ciekawe połączenia biznesów. Aplikacja służąca do płatności m.in. za parking czy bilety komunikacji miejskiej SkyCash, po udanej pierwszej emisji crowdinwestycyjnej, zdecydowała się na utworzenie platformy crowdfundingu udziałowego SkyAnts, na czele której stoi były prezes platformy crowdfundingu pożyczkowego Crowdy Eryk Lipski. Dużą zaletą platformy jest z pewnością dostęp do bazy inwestorów. W pierwszej emisji crowdinwestycyjnej, w której firma zgromadziła 2,9 mln zł z planowanych 4,2 mln zł, udział wzięło sześć tysięcy inwestorów, co jest rezultatem lepszym niż we wszystkich pozostałych emisjach crowdfundingu udziałowego w Polsce w pierwszych trzech miesiącach 2021 r.

Crowdfunding
Crowdfunding śpi. Zbiórek brak, rekordy nie wrócą
Crowdfunding
GPW Private Market z zezwoleniem crowdfundingowym
Crowdfunding
Crowdinvestingowa zbiórka na produkcję okularów
Crowdfunding
Co dalej z crowdfundingiem? Internetowe zbiórki w głębokim dołku
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Crowdfunding
Mirosław Kachniewski, SEG: Czy to już zmierzch crowdfundingu?
Crowdfunding
Najciekawsze kampanie crowdfundingowe II kwartału