Notowania Sanok RC od dłuższego czasu szorują po dnie, na którym znalazły się po solidnej korekcie, która tylko od początku tego roku zepchnęła kurs w dół o ponad 32 proc. Przyjęte niedawno przez zarząd przemysłowej grupy założenia strategiczne na lata 2022–2024 najwyraźniej nie do końca przekonały inwestorów. Przypomnijmy: spółka chce uniezależnić się od motoryzacji, skupiając się na rozwoju pozostałych segmentów działalności celem maksymalizacji osiąganych marż. Ponadto długoterminowo planuje dzielić się zyskiem z akcjonariuszami w formie dywidendy – akurat w tym roku zrezygnowała z jej wypłaty, choć w poprzednich latach regularnie dzieliła się zyskiem (wyjątkiem był naznaczony pandemią 2020 rok). W obliczu bardziej wymagającego i niepewnego otoczenia gospodarczego zarząd na pierwszym miejscu stawia bezpieczeństwo finansowe, rekomendując pozostawienie całej gotówki w firmie. Ponadto spółka zmniejszyła tegoroczne wydatki do ok. 50 mln zł, ograniczając się jedynie do koniecznych oraz już rozpoczętych inwestycji.

Głównymi wyzwaniami producenta wyrobów gumowych są narastająca presja kosztów i zawirowania w branży motoryzacyjnej, co negatywnie przekłada się na wyniki grupy. – Bieżący rok, a nawet następny będą trudne dla spółki. Utrzymują się ograniczone dostawy aut (związane z niedoborami procesorów) i nie widać oznak poprawy – wskazuje Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ. Ponadto Sanok musi mierzyć się z niestabilną sytuacją na rynku surowców. – Spółka odczuwa także niekorzystny wpływ rosnących cen surowców, transportu, energii oraz presję płac. Ponadto wysokie ceny samochodów w połączeniu z wysokimi cenami paliw i rosnącą inflacją roznieciły obawy przed spadkiem popytu konsumpcyjnego i nadejściem recesji – dodaje.