Wakacyjna zmienność i aktywność inwestorów na GPW

W drugim tygodniu lipca indeksy warszawskiej giełdy poruszały się horyzontalnie, a obroty malały. Rynki czekały na odczyt inflacji w USA, który nie u wszystkich wywołał entuzjazm.

Publikacja: 15.07.2024 06:00

Wakacyjna zmienność i aktywność inwestorów na GPW

Foto: Adobestock

Przy ul. Książęcej 4 w Warszawie czuć powiew wakacji. W minionym tygodniu dzienne obroty na naszym parkiecie symbolicznie przekraczały barierę miliarda złotych lub – jak w czwartek – licznik zatrzymywał się dużo niżej.

Zmienność WIG20 i mWIG40 też wpisywała się w tę atmosferę. Indeks blue chips cały tydzień tkwił w wąskim przedziale wahań, tuż nad średnią z 50 sesji. Z kolei mWIG40 poruszał się horyzontalnie tuż poniżej tej średniej. Relatywnie lepiej wyglądał sWIG80, który w środę zdołał nawet ustanowić rekord historyczny w ujęciu śródsesyjnym (25 661 pkt). Spora w tym zasługa poniedziałkowego wybicia, które napędzała przede wszystkim firma Celon Pharma, zyskująca po obiecujących testach jej leku na schizofrenię. Spadły też statystyki rocznych ekstremów cenowych. W czwartek trzy spółki ustanowiły maksimum i trzy minimum, a nie tak dawno były to statystyki dwucyfrowe, ze wskazaniem na spółki rosnące.

W ten przestój obserwowany na GPW wpisała się też susza w kalendarium makroekonomicznym. Do czwartku nie było żadnego odczytu z kategorii tych kluczowych. Inwestorzy czekali na dane o czerwcowej inflacji w USA. Wskaźnik CPI wyniósł 3 proc. przy oczekiwanych 3,1 proc., a jego bazowa wersja 3,3 proc. przy prognozie 3,4 proc. Takie dane bardzo mocno zbliżają nas do scenariusza cięcia stóp w USA podczas wrześniowego posiedzenia FOMC. Wskazuje na to wyraźnie model CME FedWatch, który wrześniowej obniżce przypisuje obecnie aż 93-proc. prawdopodobieństwo.

Perspektywa monetarnego luzu za oceanem pomagała w czwartek WIG20, a na Wall Street okazała się pretekstem do sprzedaży faktów. Po serii siedmiu wzrostowych sesji z rzędu i regularnego poprawiania rekordów historycznych, S&P 500 spadł na przedostatniej sesji tygodnia o 0,9 proc., a Nasdaq Composite o 1,95 proc.

Rynek amerykański ma z czego spadać, ale zawsze pojawia się obawa, że jeśli on będzie spadał, to jego śladami pójdą indeksy z warszawskiego parkietu. W obecnej sytuacji jest to o tyle niepokojące, że WIG20 i mWIG40 są przyklejone do wspomnianych średnich, a oddalenie od nich na południe będzie miało negatywny, techniczny wydźwięk i przywróci obawy o większe nurkowanie – do czerwcowych dołków lub średniej z 200 sesji.

Wprawdzie GPW już nieraz udowadniała, że potrafi sobie radzić bez Wall Street, ale obecnie globalne emocje dodatkowo podgrzewa wyścig o fotel prezydencki w USA, który swoim znaczeniem wykracza daleko poza rynki giełdowe.

Na koniec warto dodać, że swoistym beneficjentem czwartkowych danych o inflacji stało się złoto. Cena uncji złota wróciła bowiem nad poziom 2400 USD i na horyzoncie pojawił się nowy rekord historyczny. Wykres kursu zakręcił w górę na linii średniej z 50 sesji, a oscylator MACD wykonał cykliczny zwrot na linii 0. Jeśli więc rynki akcji będą kontynuować wakacyjny marazm lub pójdą w dół śladami sprzedaży amerykańskich faktów, to być może złoto okaże się po raz kolejny bezpieczną przystanią.

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Lampka alarmowa na WIG20 i sWIG80. Powstanie podwójny szczyt?
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Czy lipiec przyniesie kontynuację hossy?