Niedawno przejęliście Nexity Poland. Wiemy, jakim bankiem ziemi dysponuje ta firma – to działki umożliwiające budowę 2,2 tys. lokali plus 2,3 tys. w umowach przedwstępnych. Wiemy, jaką miała sprzedaż w I półroczu – to 503 mieszkania. Kiedy przedstawicie aktualizację strategii i celu sprzedaży dla powiększonej grupy?
Planujemy we wrześniu przedstawić aktualizację celów z uwzględnieniem przejęcia polskiej części Nexity. Dla samej Develii I półrocze było lepsze od oczekiwań, sprzedaliśmy 1,18 tys. mieszkań, o 23 proc. więcej niż rok wcześniej, realizując większą część założonego na cały rok planu, czyli przedziału 1450–1650 lokali. Spodziewaliśmy się odbicia rynku, ale tempo okazało się większe, niż przypuszczaliśmy. Z uwagi na takie optymistyczne nastawienie już od dłuższego czasu rozglądaliśmy się za możliwościami przyspieszenia rozwoju – nie tylko organicznie, a pozyskanie pieniędzy ze sprzedaży nieruchomości komercyjnych tylko rozszerzyło możliwości. Dzięki temu zwiększymy skalę praktycznie z dnia na dzień. Przejęcie polskich spółek Nexity stanowi bardzo mocne uzupełnienie naszej oferty, przede wszystkim w Warszawie i Krakowie, gdzie całkowita oferta deweloperska jest niska. Dzięki transakcji wchodzimy też na nowy rynek – poznański.
Sprzedaż mieszkań w I półroczu mocno odbiła, szczególnie w II kwartale, a lipiec okazał się najmocniejszy od lat m.in. dzięki dopalaczowi w postaci „Bezpiecznego kredytu”. Pytanie, czy to już trwałe tendencje...
Można już powiedzieć, że rynek wraca do dobrej formy, od IV kwartału ub.r. sprzedaż mieszkań się zwiększa. Przede wszystkim nie ustał popyt klientów gotówkowych, a do tego dołączyli klienci kredytowi – m.in. dzięki poprawie zdolności kredytowej po decyzjach Komisji Nadzoru Finansowego (poluzowanie kryteriów badania zdolności kredytowej – red.). W czerwcu struktura nabywców praktycznie wróciła do równowagi, wcześniej nawet 75–80 proc. mieszkań kupowanych było za gotówkę. Od dwóch, trzech miesięcy widzimy też wzrost liczby klientów zainteresowanych zakupem z wykorzystaniem programu „Bezpieczny kredyt”.
Obecnie sytuacja przypomina trochę tę po pandemii, I i II kwartał 2021 r. były dla branży rekordowe, biorąc pod uwagę sprzedaż w głównych aglomeracjach, co było wynikiem realizacji skumulowanego popytu. Być może teraz będzie podobnie, w czerwcu i lipcu zanotowaliśmy sprzedaż wyraźnie wyższą od typowej dla tego wakacyjnego okresu. Wydaje się, że po okresie zwyżek rynek ustabilizuje się na wyższym poziomie.