Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 10.01.2025 11:36 Publikacja: 07.10.2022 05:00
Foto: Adobestock
Eksperci BNP Paribas Real Estate szacują, że po tym jak w I połowie br. inwestorzy kupili w Polsce nieruchomości za około 2,9 mld euro, w całym roku będzie to 5 mld. Przedstawiciele doradczej firmy przygotowali raport dla uczestników targów Expo Real w Monachium, drugich stacjonarnych po wybuchu pandemii i pierwszych w nowych warunkach geopolitycznych. – Wojna przyniosła polityczną niestabilność w Europie. Biznes będzie dotknięty inflacją, stopami procentowymi, kryzysem energetycznym, zerwanymi łańcuchami dostaw, a także pytaniami o bezpieczeństwo w Europie. Być może nie będziemy w stanie utrzymywać bezrobocia na niskim poziomie, a pensji na stabilnym, ale już przez takie zawirowania przechodziliśmy i wiemy, że najgorsze czasy stwarzają też okazje. Z racji wielkości, położenia, liczby mieszkańców Polska to rynek, na którym trzeba być – powiedział prezes Erik Drukker. Główne czynniki ryzyka dla Polski to: spowolnienie gospodarcze (wzrost PKB w tym roku o 3,5 proc., a w kolejnym o 1 proc.), wysoka inflacja (14 proc. w tym i 13 proc. w kolejnym) czy zamrożenie funduszy z KPO.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Specjalizujący się w lokalach z segmentu popularnego deweloper ma za sobą najsłabszy kwartał od lat.
Na kredyt stać dziś zamożnych Polaków. Sprzedaż mieszkań może urosnąć, kiedy rozpoczną się obniżki stóp. Wsparciem byłby też nowy program dopłat do kredytów.
Grupa chce rozwijać działalności w biznesie budownictwa infrastrukturalnego oraz powrócić na rynek deweloperski. Są to dziedziny, w których ma największe doświadczenie, referencje i zasoby.
Bez przełomu na rynku pożyczek mieszkaniowych. Na kredyt stać najlepiej zarabiających.
Za nami bardzo zmienny rok pod względem sprzedaży, w końcówce lekkie odbicie po bardzo słabych wakacjach. Jak poradzili sobie notowani deweloperzy?
To, że pozyskujemy kapitał z emisji obligacji, dowodzi, że cały czas się rozwijamy, inwestujemy w kolejne działki. Stawiamy na Warszawę i Gdańsk – mówi Filip Friedmann, przewodniczący rady nadzorczej i większościowy udziałowiec w spółce Budlex.
2024 r. to duży spadek sprzedaży mieszkań w największych miastach. Nabywcami byli zamożni Polacy. Czy i co zmieni się w 2025 r.? O tym Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka działu badań rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics.
Specjalizujący się w lokalach z segmentu popularnego deweloper ma za sobą najsłabszy kwartał od lat.
W 2024 r. struktura sprzedaży się odwróciła – bez programu dopłat do kredytów schodziły przede wszystkim drogie lokale. Sytuacja się utrzymuje.
Na kredyt stać dziś zamożnych Polaków. Sprzedaż mieszkań może urosnąć, kiedy rozpoczną się obniżki stóp. Wsparciem byłby też nowy program dopłat do kredytów.
Nie we wszystkich miastach przerost oferty nad tempem sprzedaży jest silny. Największa presja w Katowicach i w Łodzi - wynika z danych Otodom Analytics.
W IV kwartale deweloperzy nie zdołali przekonać klientów promocjami – wynika z szacunków JLL. Mieszkania dostępne są dla zamożnych – tylko ich stać na kredyty.
Za nami bardzo zmienny rok pod względem sprzedaży, w końcówce lekkie odbicie po bardzo słabych wakacjach. Jak poradzili sobie notowani deweloperzy?
Spadek popytu na mieszkania, pęczniejąca oferta, stabilizacja, a nawet korekta cen. Karty na rynku zaczęli rozdawać kupujący. Tak było w 2024 roku. W 2025 roku część ekspertów przewiduje przeceny. Deweloperzy będą kontynuować akcje promocyjne, rabatów nie odmówią też sprzedający lokale na rynku wtórnym.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas