Unibep negocjuje, by bronić marż w wykonawstwie

Pierwsze półrocze przyniosło obniżenie rentowności podstawowej działalności grupy. Wysokie koszty biją też w produkcję i sprzedaż drewnianych modułów. Na tym tle błyszczy spółka deweloperska.

Na koniec czerwca portfel zamówień grupy w ramach generalnego wykonawstwa wyniósł 1,63 mld zł w przypadku kubaturówki, 0,94 mld zł infrastruktury i 0,71 mld zł przemysłu. W najbliższym czasie priorytetem jest walka o marże w niesprzyjającym otoczeniu.

Czas renegocjacji

W I połowie 2022 r. Grupa Unibep wypracowała 38 mln zł zysku netto, o 138 proc. więcej niż rok wcześniej. Dopalaczem wyniku była spółka deweloperska.

Unibep na kilku nogach stoi. Przychody z generalnego wykonawstwa na rynku kubaturowym wzrosły o niemal 8 proc., do 466 mln zł, ale niższa była rentowność przerabianych kontraktów: na poziomie brutto ze sprzedaży skurczyła się z 6,8 do 4,8 proc., w efekcie zysk zmniejszył się o 23 proc., do 22,5 mln zł.

Jeszcze większa presja na marże pojawiła się w kontraktach infrastrukturalnych – to głównie drogi wojewódzkie. Przychody więcej niż podwoiły się, do 287 mln zł, ale zysk brutto ze sprzedaży skurczył się o 29 proc., do niecałych 6 mln zł. Nowy segment, który pojawił się w sprawozdawczości – budownictwo energetyczno–przemysłowe – wypracował prawie 54 mln zł przychodów i 2,22 mln zł zysku brutto ze sprzedaży.

Prezes Leszek M. Gołąbiecki zaznaczył, że rynek budowlany jest cały czas pod presją konsekwencji wojny w Ukrainie. Ostatnie miesiące przyniosły częściową stabilizację, m.in. zahamowanie bardzo dynamicznego wzrostu cen materiałów, ale jest to stabilizacja na wysokim poziomie. Dodatkowo rosnące ceny energii mocno wpływają na rentowność. Unibep, jak cała branża, rozmawia o waloryzacji wynagrodzeń, ale nie zawsze przekada się to na zrekompensowanie wzrostu cen materiałów i usług. W przypadku zamówień publicznych limit waloryzacji został podwyższony do 10 proc. wartości kontraktu, ale prezes zaznaczył, że to wciąż za mało.

Poza generalnym wykonawstwem grupa zajmuje się produkcją drewnianych modułów – eksportowanych głównie do Skandynawii. Przychody skurczyły się o 30 proc., do 94 mln zł, segment poniósł 6,5 mln zł straty wobec 3,1 mln zł na plusie rok wcześniej. Poza wzrostem cen materiałów w wyniki segmentu bije drastyczny wzrost kosztu frachtów morskich. Unihouse stara się zwiększyć sprzedaż do Niemiec. Prowadzone są także negocjacje w sprawie dopłat do kontraktów.

Górą deweloper, ale...

Wyniki grupy zostały poniesione przez spółkę deweloperską, Unidevelopment. Przychody i zysk wzrosły skokowo, do odpowiednio 190 mln i 63,5 mln zł. Marża brutto ze sprzedaży wzrosła z zaledwie 16,8 do wysokiego dla branży pułapu 33,4 proc. To zasługa wzrostu liczby przekazań, ale warto pamiętać, że nie zawsze wszystko przechodzi przez rachunek zysków i strat – Unidevelopment lubi budować w joint-venture i wiele zależy od struktury. W I połowie br. firma przekazała klucze do 336 mieszkań, w tym 177 z projektów joint-venture. Rok wcześniej było to odpowiednio 245 i 138.

Deweloper w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. znalazł nabywców na 208 mieszkań, o 63 proc. mniej rok do roku. W samym II kwartale zawarł 96 umów, o 14 proc. mniej kwartał do kwartału. To po części pochodna harmonogramu inwestycji i wielkości oferty.

– Mimo słabszej koniunktury w branży widzimy zainteresowanie naszą ofertą i realizujemy projekty zgodnie z planami. Obecna wielkość i struktura oferty jest dostosowana do realiów rynku, a bank ziemi pozwala na dalszy organiczny rozwój w kolejnych latach – powiedział Zbigniew Gościcki, prezes Unidevelopmentu.