– Mimo niełatwej sytuacji rynkowej jesteśmy grupą stabilną, zdywersyfikowaną i myślącą o przyszłości – powiedział prezes Unibepu Leszek Gołąbiecki, podsumowując konferencję wynikową. Grupa zgromadziła największy w historii portfel zleceń, o wartości na koniec marca 3,9 mld zł.
Szukanie nowych szans
– Cieszy nas, że duża część wartości portfela to kontrakty uwzględniające aktualne otoczenie rynkowe, w wielu mamy klauzule waloryzacyjne. Wyzwaniem jest renegocjacja wcześniej zdobytych zleceń pod kątem pokrycia wzrostu cen materiałów, ale w ciągu dwóch, trzech miesięcy spodziewamy się osiągnąć porozumienie. Gros naszych klientów to podmioty prywatne, z którymi łatwiej się negocjuje niż z podmiotami publicznymi – powiedział Gołąbiecki. W I kwartale marże w segmencie ogólnobudowlanym i infrastrukturalnym rok do roku się zmniejszyły. Prezes podkreślił, że ceny materiałów już się stabilizują i firma nastawia się na utrzymanie tego trendu, nie liczy na duże korekty w dół.
Unibep to jeden z generalnych wykonawców najczęściej zatrudnianych przez deweloperów mieszkaniowych. Prezes Gołąbiecki przyznał, że widać spadek inwestycji na tym rynku, zawieszanie decyzji o nowych projektach w związku z trudnościami ze skalkulowaniem budżetów. Grupa będzie dalej współpracować z topowymi deweloperami, ale mocno koncentruje się na pozyskiwaniu innych zleceń, m.in. na budowę infrastruktury wojskowej, użyteczności publicznej, dla przemysłu. Stawia też na rozwój nowej nogi – budownictwa energetycznego. Po skompletowaniu kadry bierze udział w przetargach o wartości 1,5 mld zł i ostrzy sobie zęby na uzyskiwanie 0,5 mld zł przychodów rocznie.
Dużo wyzwań stoi przez Unihousem, producentem drewnianych modułów. Gros firma eksportuje do Norwegii – a ceny frachtów i materiałów poszły mocno w górę. Firma chce mocniej zaistnieć na rynku niemieckim, gdzie popyt na zielone budownictwo jest silny, rozgląda się za możliwościami budowy mieszkań przy granicy bądź w samej Ukrainie. Cała grupa z nadzieją patrzy na możliwości powrotu na tamten rynek i wzięciu udziału w odbudowie kraju. Dziś widać m.in. przenoszenie zakładów ze wschodu Ukrainy na zachód.