Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury, spółka w 100 proc. należąca do PKP, specjalizująca się w modernizacji i budowie linii kolejowych, chce przejąć kontrolę na Wytwórnią Podkładów Strunobetonowych Kolbet. W tym celu nabyło już od spółki matki jedną uprzywilejowaną akcję suwalskiej firmy. Dzięki temu ma prawo powołania jednego członka zarządu (statut mówi, że jest trzyosobowy) i jednego członka rady nadzorczej (jest pięcioosobowa). PNI, mając uprzywilejowaną akcję Kolbetu, może też blokować decyzje WZA, wyłączające prawo poboru dotychczasowych akcjonariuszy do objęcia walorów nowej emisji.
[srodtytul]PKP dużym zleceniodawcą [/srodtytul]
PNI w sprawie przejęcia Kolbetu rozmawia zarówno z NFI Progress, który posiada 60 proc. jego akcji, jak i z Polish Capital Investments (luksemburska firma należąca do osób fizycznych), do którego należy około 40 proc. walorów. Największe znaczenie podczas negocjacji ma cena. Strony nie ujawniają, na ile wyceniają spółkę.
Dziś wiadomo jedynie, że w ubiegłym roku NFI Progress zapłacił za większościowy pakiet akcji Kolbetu 36 mln zł. Proponowana dziś cena będzie zapewne wyższa, gdyż Kolbet kupił niedawno za 55 mln zł Wytwórnię Podkładów Strunobetonowych w Goczałkowie. Transakcję sfinalizował w całości długiem. Nieoficjalnie mówi się, że NFI Progress może wyjść z inwestycji w Kolbet za 40–50 mln zł. Proporcjonalnie do posiadanych udziałów, czyli za 27–33 mln zł, swój pakiet może też zbyć PCI.
PNI zwraca uwagę, że jego mocną stroną w negocjacjach o przejęcie kontroli nad Kolbetem jest duże uzależnienie tej spółki od zleceń z grupy PKP. Samo PNI odbiera ponad połowę produkcji podkładów wytwarzanych w Suwałkach i Goczałkowie. Jeśli kontrolę nad Kolbetem przejmie inna firma i współpraca nie będzie układać się pomyślnie, PNI może składać zamówienia u innych dużych wytwórców podkładów z Mirosławia Ujskiego lub z Bogumiłowic.