W ciągu półtora miesiąca sąd powinien zdecydować o postawieniu Huty Szkła Gospodarczego Irena w stan upadłości układowej lub likwidacyjnej. Wyrok wyda na podstawie wniosku i informacji przekazanych przez zarząd, a także sprawozdania, które przygotowuje powołany niedawno nadzorca sądowy. Wpływ na decyzję sądu może też mieć nowy inwestor strategiczny.
Z informacji „Parkietu” wynika, że dotychczasowi główni akcjonariusze spółki, czyli zależne od giełdowego Wistilu firmy ZPS Lubiana, ZPiP Chodzież i FN Ariadna, mające łącznie 89,1 proc. akcji, chcą sprzedać posiadane pakiety. W tej sprawie rozmawiają już z potencjalnymi inwestorami. Do finalizacji rozmów może dojść w ciągu dwóch–trzech tygodni.
[srodtytul]Wygaszone piece[/srodtytul]
Zarząd HSG Irena wystąpił o upadłość układową firmy niespełna miesiąc temu. Powodem była fatalna sytuacja finansowa spółki, zwłaszcza od lat odnotowywane straty, spadający kapitał własny i rosnące zobowiązania. – Wystąpiliśmy do sądu o upadłość układową, bo wierzymy, że firma po zawarciu ugody z wierzycielami może normalnie funkcjonować. Obecnie nasz główny problem to ogromne zadłużenie, bez redukcji którego nie mamy szans wyjść na prostą – mówi Zbigniew Zawierucha, prezes HSG Irena.
Po pierwszym półroczu zobowiązania spółki wynosiły 65,7 mln zł i były dziewiętnastokrotnie większe niż jej kapitał własny. Co więcej, ich struktura pogarsza się, gdyż spółka nie prowadzi już produkcji. – Wszystkie piece, w których odbywa się wytop szkła, musieliśmy wygasić przez brak gazu odciętego nam przez dostawcę. W najbliższych dniach będziemy prowadzić z nim negocjacje i liczymy, że przynajmniej część produkcji uda się wznowić – twierdzi Zawierucha.