[b]Na początku minionego roku trafnie prognozował pan, że J.W. Construction sprzeda w 2010 r. około 1,3 tys. mieszkań. Jaki jest plan na 2011 r.? [/b]
Myślę, że jeżeli wzrostowy trend na rynku się utrzyma, to w tym roku sprzedamy około 1,5 tys. mieszkań. W mojej ocenie to dość konserwatywna prognoza, stać nas na to, by sprzedawać więcej. Wszystko jednak zależy od rozwoju sytuacji na rynku europejskim.
[b]Co może przesądzić o wzroście sprzedaży?[/b]
Szereg czynników. Oprócz poprawiającej się koniunktury na rynku sprzyjać nam będzie m.in. dywersyfikacja geograficzna. W Trójmieście rozpoczniemy w 2011 r. sprzedaż mieszkań w trzech nowych projektach. Wejdziemy również na rynek poznański. Ruszył już też kolejny etap inwestycji w Łodzi. Mam nadzieję, że kolejne inwestycje mieszkaniowe wystartują w Szczecinie, Wrocławiu i Katowicach. Optymistycznie patrzę również na sprzedaż mieszkań w Warszawie – w ofercie mamy około 1 tys. gotowych mieszkań. Mało który deweloper może pochwalić się takim zapasem.
[b]Z reguły zapas gotowych i niesprzedanych lokali uważany jest za balast, a nie przewagę. [/b]