Jaskóła liczy na to, że pod względem wyników 2012 r. będzie lepszy od obecnego. – Dziś trudno jednak o deklarację, że na pewno tak będzie, ponieważ stosunkowo duży udział w naszym portfelu zleceń mają kontrakty drogowe i kolejowe, które odznaczają się?niższą rentownością – zaznacza.

W minionym roku giełdowa?grupa miała 109,7 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej i 4,16 mld złotych przychodów ze sprzedaży. Minione półrocze zakończyła z 25,8 mln zł czystego zarobku i 2,1 mld zł obrotów.?W tym okresie 2010 r. było to?natomiast odpowiednio 42,7 mln złotych i 1,8 mld zł. Po publikacji raportu półrocznego Jaskóła mówił, że spółka stawia sobie za cel wyrównanie wyniku osiągniętego w 2010 r. Czy podtrzymuje te oczekiwania? – Nie mamy jeszcze policzonego III kwartału, w związku z czym trudno o deklaracje w tej sprawie. Gonimy jednak ubiegłoroczny wynik – zapewnia Jaskóła. Od początku roku papiery Polimeksu zostały przecenione o?blisko 60 proc., co mogło uczynić z niego atrakcyjny cel przejęcia (największy akcjonariusz spółki kontroluje niewiele ponad 10 proc. kapitału). – Nie dochodzą do nas żadne sygnały, by ktoś chciał nas przejąć – ucina jednak Jaskóła.

W najbliższym czasie akwizycji nie planuje też Polimex. – Przejęcie innego podmiotu wymaga pieniędzy, a sporą część środków angażujemy w kontrakty drogowe, które cechują się długimi terminami między wykonaniem prac a otrzymaniem płatności – mówi Jaskóła. – Moglibyśmy oczywiście zdecydować się na emisję akcji. W obecnych warunkach pozyskiwanie pieniędzy za pośrednictwem giełdy nie jest jednak atrakcyjne w związku z niską wyceną naszych papierów na GPW – dodaje.