77 proc. – nawet o tyle w porównaniu z dołkiem z przełomu października i listopada rosły w styczniu notowania Pekao, po czym jednak kurs wpadł w korektę. W piątek tuż przed zamknięciem za jedną akcję płaciło się nieco powyżej 95 zł, czyli wciąż o 10 proc. więcej niż na koniec 2022 r.
Zdaniem analityków tak dynamiczne zwyżki mogą szybko nie wrócić. Jak zauważa Łukasz Jańczak z biura maklerskiego Erste Securities Polska notowania kierowanej przez Leszka Skibę instytucji, jako jednego z największych polskich banków, w ogromnej mierze zależą od nastawienia inwestorów do całego rynku.
Fala zwyżek na GPW obniżyła premię za ryzyko
Obserwowany od jesieni rajd był związany w dużej części z redukowaniem premii za ryzyko, a to nie mogło pozostać bez wpływu na akcje Pekao. Na polski rynek wracał kapitał zagraniczny, a banki były szczególnie rozchwytywane na fali zwiększania przez globalnych inwestorów zaangażowania w europejskiej branży finansowej.
– Fundamenty spółki nie odbiegają jakoś zasadniczo od średniej dla sektora – tłumaczy zastępca szefa działu analiz rynków akcji w Erste Securities Polska.