II kwartał dla wyników banków będzie najlepszy w tym roku

Jak przyznają analitycy, wynik odsetkowy z pewnością nie zanotował jeszcze szczytu. Może to nastąpić w tym lub nawet w kolejnym kwartale. Wynika to z opieszałości banków, jeśli chodzi o przenoszenie oprocentowania depozytów. Dzięki temu marża się powiększa.

Publikacja: 12.06.2022 21:00

Foto: AdobeStock

Tempo wzrostu stóp procentowych nie słabnie. Najwyższy od 2008 r. koszt pieniądza w Polsce powoduje, że wyniki odsetkowe banków pną się w górę w zawrotnym tempie. Jak przyznają analitycy, II kwartał dla banków prawdopodobnie będzie najlepszy w tym roku.

Kwartał żniw

Stopa referencyjna NBP po czerwcowym posiedzeniu RPP sięga 6 proc. Jeszcze we wrześniu było to 0,1 proc. To fatalna wiadomość dla kredytobiorców, gdyż rosną stawki WIBOR, na podstawie których wylicza się oprocentowanie m.in. kredytów hipotecznych. Jednak wyniki banków idą mocno w górę.

Pokazują to dane NBP za pierwsze miesiące roku. W okresie styczeń–kwiecień zysk netto sektora bankowego wyniósł 9,19 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o 111 proc. A warto pamiętać, że po kwietniu doszło jeszcze do dwóch podwyżek stóp procentowych – po 0,75 pkt proc. zarówno w maju, jak i w czerwcu.

W samym kwietniu 2022 r. zysk netto wyniósł 2,98 mld zł, czyli wzrósł o 70 proc. r./r. Mimo że znamy na razie wyniki jedynie za pierwszy miesiąc II kwartału, to analitycy przyznają, że ten okres może być rekordowy.

– II kwartał będzie okresem, w którym zysk sektora bankowego prawdopodobnie będzie na najwyższym poziomie w 2022 r. – tłumaczy „Parkietowi" Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. Dodaje, że dzieje się tak z powodu wzrostu stóp procentowych.

– One cały czas rosły, co przekładało się na portfele kredytów, więc efekt wyższych stóp i rosnących marż będzie cały czas kontynuowany. Jednak ta tendencja zostanie złamana pod koniec II kwartału, ale pewnie nie będzie to jeszcze zauważalne w wynikach. Naciski rządzących, aby banki zwiększały oprocentowanie depozytów, rozpoczęły się w maju, a pierwsze podwyżki w ofertach zaczęły pojawiać się w czerwcu. Na razie migracja środków z depozytów bieżących na lokaty nie jest duża. Dlatego efekt tego nie będzie jeszcze wyraźnie zaznaczony w wynikach II kwartału. Jednak pewnie pokaże złamanie trendu w najbliższych miesiącach. Na poziomie przychodów i wyniku odsetkowego spodziewamy się znakomitych rezultatów – przyznaje Michał Sobolewski.

Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM, również przyznaje, że wyniki banków za II kwartał mogą być rekordowe, jednak będzie to już ostatni tak wyśmienity okres dla branży.

Sprzedaż hipotek hamuje

Zdaniem Michała Konarskiego, analityka BM mBanku, II kwartał będzie bardzo pozytywny dla banków, jeżeli chodzi o przychody. – Wynik odsetkowy z pewnością nie zanotował jeszcze szczytu. Wydaje nam się, że nastąpi to w II lub nawet III kwartale. Wynika to z opieszałości banków, jeśli chodzi o przenoszenie oprocentowania depozytów. Cały czas więc spread się rozszerza, oprocentowanie kredytów idzie w górę, a z drugiej strony koszty odsetkowe zachowują się w miarę stabilnie. Oczywiście koszty odsetkowe wzrosną, ale nie tak dynamicznie, jak przychody odsetkowe. W efekcie marża będzie się rozszerzać, a wynik odsetkowy będzie rósł, co spowoduje, że II kwartał będzie bardzo dobry, o ile nie najlepszy, jeśli chodzi o wynik odsetkowy w całym roku – przyznaje Konarski.

Dodaje, że jeżeli chodzi o wynik z prowizji, to pewnie zobaczymy pewne spowolnienie. Będzie to spowodowane w szczególności dwoma czynnikami. Z jednej strony pogorszyła się sytuacja na rynkach kapitałowych, co negatywnie wpłynie na prowizje ze związanej z nimi działalności. Z drugiej strony spadają wolumeny kredytowe i to spowolnienie powinno być szczególnie widocznie w czerwcu.

– Wynika to z faktu, że coraz trudniej jest bankom udzielać kredytów – coraz mniej potencjalnych klientów spełnia wymogi. Do tego dochodzi fakt, że banki prawdopodobnie nie będą miały ochoty udzielać kredytów w czerwcu, bo klienci prawdopodobnie od razu zechcą skorzystać z wakacji kredytowych. Widzimy to już na przykładzie BNP Paribas, który udziela kredyty hipoteczne tylko klientom, którzy korzystają z usług banku przez co najmniej trzy miesiące. Wszystko to sprawi, że wynik z prowizji może być gorszy niż w I kwartale – przyznaje Michał Konarski.

Warto przypomnieć, że sytuacja na rynku kredytów hipotecznych już drastycznie się pogarsza. Z danych BIK wynika, że w maju o 51,6 proc. rok do roku spadła wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe.

Skłonność banków do udzielania kredytów hipotecznych zmniejszy się, na co zwracają uwagę przedstawiciele branży.

Podczas debaty na Europejskim Kongresie Finansowym w Sopocie Wojciech Kembłowski, wiceprezes BNP Paribas Bank Polska, przyznał, że skłonność do udzielania kredytów hipotecznych może być ograniczona, jeżeli sytuacja regulacyjna będzie nieprzewidywalna. – Uważam, że idziemy w stronę modelu, w którym konsument nie ma obowiązku odpowiadać za jakiekolwiek swoje decyzje. Musimy mieć stabilne środowisko do tego, aby dalej finansować i udzielać kredytów hipotecznych – dodał.

Portfel dobrej jakości

W ostatnim czasie notowania banków są pod presją. WIG-banki stracił od początku roku 33 proc. Wpływ na to mają rządowe plany pomocy kredytobiorcom. Inwestorzy już wyceniają obciążenia, jakie poniesie sektor. Jednym z takich kosztów będzie fundusz pomocy (IPS), który zostanie utworzony z wpłat ośmiu banków. Jego celem jest zapewnienie płynności i wypłacalności banków. Jak przyznaje Sobolewski, po stronie kosztów pytanie brzmi: kiedy zostaną zaksięgowane koszty na fundusz pomocy.

Konarski przyznaje, że na koszty operacyjne wpłynie fakt, że osiem banków w sektorze złoży się na IPS, który sięgnie 3,17 mld zł, jednak tak naprawdę wynik obciąży 2,6 mld zł, banki będą bowiem mogły zastosować tarczę podatkową.

Optymistyczny jest jednak fakt, że na razie kredytobiorcy nie mają problemu ze spłatą rat.

– Jeżeli chodzi o jakość aktywów, to powinna ona być bardzo dobra. Dane NBP informują, że w okresie styczeń–kwiecień koszty ryzyka są najniższe od 11 lat. To pokazuje, jak dobra jakość aktywów jest obecnie. Wydaje nam się więc, że II kwartał pod względem kosztów ryzyka również powinien być bardzo dobry – mówi Konarski.

Również Sobolewski przyznaje, że głosy płynące od przedstawicieli niektórych banków mówią, że na razie kosztów ryzyka nie widać i że najwcześniej efekt spowalniającej gospodarki przełoży się na koszty ryzyka w II połowie tego roku, więc sytuacja powinna być nadal stabilna kwartał do kwartału.

– Ze zmian regulacyjnych, które nadciągają nad sektor bankowy, niewiele na razie zobaczymy, dlatego wyniki w II kwartale powinny być cały czas mocne. Z wyjątkiem sprzedaży, która powinna dalej wyhamowywać w hipotekach i prawdopodobnie będzie taka sobie w segmencie konsumenckim, jednak kredyty dla firm powinny nadal dobrze się sprzedawać – twierdzi Sobolewski.

Banki
Coraz więcej ugód sądowych
Banki
PKO BP pozostaje w trendzie wzrostowym
Banki
Banki pożyczyły rządowi rekordowo dużo
Banki
Na wysokich stopach NBP banki zarabiają krocie. Czy to w porządku?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Banki
Dlaczego banki nie lubią gotówki? Konsumenci protestują
Banki
Frankowa batalia