Dobra koniunktura sprzyja sektorowi bankowemu - dzisiaj kurs akcji Banku Millennium drożeje o 2,1 proc., do 9,72 zł, ale w piątek w trakcie sesji sięgał nawet 9,75 zł. To najwyższe poziomy od stycznia 2008 r. (nie uwzględniając korekty o wypłacone dywidendy i odcięcie prawa poboru). Przez ostatnie trzy miesiące akcje tego siódmego co do wielkości komercyjnego banku w Polsce podrożały o 29 proc., zaś przez 12 miesięcy o ponad 77 proc. (WIG-banki przez rok zyskał prawie 39 proc.).
Kurs już jesienią ubiegłego roku przebił w górę poziomy z wiosny 2015 r., kiedy rozpoczęła się bankowa bessa, która dotknęła głównie banki frankowe. Po umocnieniu w styczniu 2015 r. kursu tej waluty Andrzej Duda zapowiadał w kampanii wyborczej pomoc dla frankowiczów (kosztowną dla banków), a po wygranych przez niego wyborach prezydenckich inwestorzy przestraszyli się, że w jesiennych wyborach parlamentarnych wygra PiS, który dodatkowo zapowiadał wprowadzenie podatku bankowego (ustawy frankowej nadal nie ma, ale podatek bankowy, który zabrał jedną piątą zysków sektora, wprowadzono).
Przy obecnym poziomie kursu kapitalizacja Banku Millennium wynosi 11,8 mld zł i jest najwyższa w jego historii. Portugalsko-polski kredytodawca w ostatnich miesiącach osiągał dobre wyniki, ale mimo rekordowo wysokich współczynników wypłacalności (sięgających 20 proc.) wciąż nie jest w stanie wypłacać dywidendy ze względu na wysokie wymogi KNF. Problemem Millennium jest wysoki udział hipotek walutowych. Mimo że ostatnio szybko maleje, dzięki naturalnym spłatom i umocnieniu złotego, wynosił na koniec września 32 proc.. Poza tym bank sporo udzielał tych kredytów w latach 2007-2008, a to dwa główne kryteria KNF, które ograniczają zdolność do podziału zysku.
Oprócz dobrych wyników notowaniom Millennium pomogło odejście polityków od pomysłu kosztownego dla banków przewalutowania hipotek na złote, chociaż przedstawiciele sejmowej Komisji Finansów Publicznych zapowiadają, że już niebawem wrócą do prac nad sierpniowym projektem zaprezentowanym przez prezydenta (zakłada, że cały sektor może składać się na nowy fundusz restrukturyzacji po ok. 2,8 mld zł w pierwszym roku jego działalności). Według prognoz analityków Millennium w 2017 r. mógł wypracować ok. 700 mln zł zysku netto, czyli znacznie więcej niż w 2016 r. (zaraportował 701 mln zł, ale wtedy jednorazowa transakcja z Visą przyniosła dodatkowo 230 mln zł zysku netto). W tym roku bank ma szansę na osiągnięcie 800 mln zł (co przy obecnej kapitalizacji daje wskaźnik C/Z na poziomie 14,75x, wskaźnik C/WK za cztery ostatnie kwartały wynosi już 1,54 a jeszcze rok temu lekko przekraczał 1).