Gotówka nie dla akcjonariuszy

Na warszawskim parkiecie nie brakuje spółek, w których inwestorzy nigdy nie widzieli dywidendy lub dawno zdążyli o niej zapomnieć. Czy zobaczą ją w niedługiej przyszłości?

Publikacja: 21.06.2024 00:00

Gotówka nie dla akcjonariuszy

Foto: Adobe Stock

Choć na przestrzeni ostatnich lat spółek dzielących się zyskiem na warszawskiej giełdzie przybywa, to wciąż jest spora grupa firm, które z różnych powodów dywidendy nie płacą, chociaż teoretycznie mogłyby sobie na nią pozwolić, ponieważ osiągają zyski i nie są mocno zadłużone.

Gotówka zostaje w spółce

Najczęściej przytaczanym argumentem przemawiającym za zatrzymaniem wypracowanych zysków w spółce jest realizacja planów rozwojowych, które wymagają odpowiednich nakładów finansowych. Dodatkowy wypływ gotówki mógłby doprowadzić do nadmiernego zadłużenia. Czasem brak dywidendy może także wynikać z długofalowej polityki. Dla zarządów spółek wzrostowych z reguły priorytetem jest dynamiczny rozwój, który wiąże się z większymi inwestycjami w rozwój organiczny biznesu czy przejęcia innych podmiotów. W takim przypadku rzadko jest miejsce na dzielenie się zyskiem w formie dywidendy. – Dzielenie się wypracowanymi zyskami z akcjonariuszami jest pożądanym zjawiskiem z punktu widzenia inwestorów. Standardowo proces ten jest charakterystyczny dla spółek w zaawansowanym stadium rozwoju. Nie jest to jedyny warunek, gdyż dywidendę wypłacają również spółki będące w fazie dynamicznego wzrostu biznesu. Taki scenariusz jest jednak rzadko spotykany z uwagi na potrzebę finansowania wzrostu biznesu z wypracowywanych zysków. Nie jest to wprawdzie jedyne źródło finansowania rozwoju, ale z reguły przy finansowaniu kapitałem obcym pożyczający zobowiązuje spółkę do braku wypłacania dywidendy w okresie kredytowania. Przy finansowaniu rozwoju w formie podniesienia kapitału również nie ma miejsca na wypłatę dywidendy – zwraca uwagę Dariusz Świniarski, zarządzający funduszami w Skarbcu TFI.

Nieco inaczej wygląda sprawa w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa, gdzie realizacja polityki dywidendowej jest podporządkowana interesom głównego akcjonariusza. Ten w ostatnich latach nie był zbyt chętny do dzielenia się zyskiem, na czym cierpieli mniejsi akcjonariusze. W spółkach z branży energetycznej dywidendy są zamrożone już od siedmiu–ośmiu lat, choć wcześniej chętnie i regularnie dzieliły się one zyskami. Dla równowagi trzeba zauważyć, że po latach posuchy znacząco poprawiła się sytuacja akcjonariuszy liczących na dywidendy z sektora bankowego. W tym roku banki znalazły się w gronie najhojniejszych spółek, co jest zasługą znaczącej poprawy ich zysków w 2023 roku i poluzowania wymogów dotyczących ich wypłaty przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Czytaj więcej

Najhojniejsze spółki kuszą inwestorów dywidendami

Spółki wzrostowe mają zwolenników

Brak dywidendy nie przekreśla spółek w żaden sposób w oczach inwestorów, czego najlepszym przykładem są osiągane stopy zwrotu z ich akcji. W okresie obejmującym ostatnie pięć lat indeks WIGdiv, skupiający 30 spółek regularnie dzielących się zyskiem z akcjonariuszami w formie dywidendy, wypracował nieco ponad 73 proc., podczas gdy uśredniona stopa zwrotu 20 największych spółek, które w ostatnich pięciu latach nie przeznaczyły ani złotówki na dywidendę, przekroczyła 141 proc. Trzy czwarte firm z tej grupy poprawiło swoje notowania we wspomnianym okresie. Warto jednak zauważyć, że w tej grupę mamy nadreprezentację spółek wywodzących się z takich sektorów, jak energetyka, biotechnologia czy handel. – Generalnie rynek preferuje wypłacanie dywidendy przez spółki lub inne sposoby dzielenia się zyskiem z akcjonariuszami. Takie spółki zwykle są bardziej „lubiane” przez inwestorów, co daje im wyższe wskaźniki rynkowe. Spora część firm nie dzieli się jednak zyskami, ale części z nich rynek to wybacza – zauważa Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI. Do takich mocno rozwojowych spółek, które nie płacą dywidendy, zalicza Dino i Allegro. – Spółka wypracowuje duże zyski, które inwestuje w rozwój organiczny. Dzięki temu przyrost zysków jest większy, ale nie ma już miejsca na dywidendę. Póki spółka z sukcesem realizuje swoją ekspansję, rynek nie wymaga dywidendy. Przy zwolnieniu ekspansji pewnie pojawi się na nią miejsce. Allegro z kolei działa na przyszłościowym rynku e-comerce, ma za sobą spore akwizycje, chociaż akurat mniej skuteczne. Niemniej obecnie rozwój polskiego biznesu przebiega dobrze, a rynek wierzy w efektywne wykorzystanie środków na rozwój spółki – wyjaśnia.

Jednocześnie zwraca uwagę, że jest też grono spółek mocniej zadłużonych, które nie mają miejsca w bilansie na wypłaty dywidend. – To jednak powinno być uwzględnione w wycenie. Najgorzej postrzegane są spółki, które spokojnie mogłyby wypłacać dywidendę, ale nie robią tego z różnych względów, np. zbyt wysokich i nieefektywnych wydatków inwestycyjnych albo presji płacowej. Takim przykładem jest JSW, co rynek karze bardzo niską wyceną. Jak się okazuje – słusznie, bo nawet najlepsze lata zysków na wysokich cenach węgla spółka „przejadła” – uważa.

Dywidendy po latach posuchy

Jak zauważają eksperci, brak dzielenia się wypracowanymi zyskami z akcjonariuszami dziś nie oznacza braku wypłaty dywidendy w kolejnych latach. Takich przykładów na warszawskiej giełdzie nie brakuje. Najlepszym przykładem może być branża gamingowa.

– Jeszcze 15 lat temu normą na warszawskiej giełdzie było to, że spółki produkujące gry nie dzieliły się zyskami z akcjonariuszami. W tamtym okresie cały wypracowany strumień gotówki przeznaczały na kolejne produkcje i ich promocję, co skutkowało brakiem dywidend. Obecnie kilka spółek z tej branży wypłaca dywidendę lub przeprowadziło skup akcji – zauważa Świniarski.

W jego ocenie etapem w rozwoju spółki, który pozwala zarządowi rekomendować wypłatę dywidendy, jest osiągnięcie stabilnej pozycji rynkowej oraz generowanie wolnych i powtarzalnych przepływów operacyjnych. – Moment wypłaty dywidendy jest o tyle newralgiczny, że ten proces powinien być cykliczny, a wartość wypłacanej dywidendy powinna z roku na rok rosnąć, a przynajmniej nie maleć. Zaprzestanie procesu dzielenia się zyskami z akcjonariuszami spotyka się generalnie z negatywnym odbiorem przez inwestorów, a kurs giełdowy spółki przestaje uwzględniać premię zaszytą w rynkowej wycenie, wynikającą z regularnego dzielenia się wypracowanymi zyskami z akcjonariuszami – zauważa.

W ostatnich latach nie brakowało spółek, które musiały zawiesić realizację polityki dywidendowej, boleśnie odczuwając finansowe skutki lockdownów wprowadzonych na czas pandemii czy zawirowań związanych z wybuchem wojny w Ukrainie. Tym samym nawet na kilka lata wypadły z grona spółek dywidendowych. Priorytetem była dla nich odbudowa przychodów i zysków, co jak pokazały kolejne lata, udało się zrealizować dzięki popandemicznemu ożywieniu popytu. W efekcie po kilku latach przerwy znów mogą sobie pozwolić na wypłatę sowitych dywidend, czego przykładem są spółki związane z branżą turystyczną (Rainbow Tours, Enter Air) czy Benefit Systems.

Analizy rynkowe
Inwestorzy na rozdrożu. Kupować drogo czy uciekać?
Analizy rynkowe
Styczniowe gwiazdy. Co je czeka?
Analizy rynkowe
Czy warto postawić na przecenione akcje?
Analizy rynkowe
Diagnostyka ruszyła z ofertą publiczną. Warto kupić akcje?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Analizy rynkowe
Przetasowania w portfelach OFE. Kto zyskał, a kto stracił?
Analizy rynkowe
Medyczne spółki na celowniku inwestorów. Rekord w Europie