Dobra passa krajowej waluty wciąż trwa. W ostatnich dniach kurs euro do złotego obniżył się do poziomu 4,26 zł. Złoty nie był tak mocny względem wspólnej waluty od ponad czterech lat – ostatnio płacono za nią tyle jeszcze przed pandemią. Spadek pogłębił kurs franka szwajcarskiego, który zjechał do poziomu ok. 4,33 zł i był najniżej od lutego 2022 roku. Mniej trzeba także płacić za dolara, choć w jego przypadku ostatnie zmiany były mniej zauważalne. Kurs amerykańskiej waluty do złotego ma bowiem problem z zejściem poniżej 3,90 zł i ustabilizował się na nieco wyższym poziomie. – Złoty cały czas kontynuuje dobrą passę i niewiele wskazuje na to, aby sytuacja zmieniła się w kolejnych kwartałach. Pierwsze miesiące 2024 roku wprawdzie nie były najlepsze dla rodzimej waluty, ale tylko dlatego, że dolar w tym czasie radził sobie nieco lepiej – wskazuje Rafał Sadoch, analityk BM mBanku.
Czytaj więcej
W perspektywie kolejnych miesięcy tego roku jest przestrzeń do umocnienia złotego względem najważniejszych walut. Poziom 4,20 zł za euro staje się coraz bardziej realny.
Złoty pozostanie mocny w drugim kwartale
O sile krajowej waluty decydują zarówno czynniki lokalne, jak i globalne. Wśród najistotniejszych należy wymienić perspektywę braku obniżek stóp procentowych przez RPP w tym roku i pozytywne nastroje na światowych rynkach, co przyciąga kapitał do inwestycji w polskie aktywa. – Głównym czynnikiem przemawiającym za dalszym umocnieniem złotego względem innych walut jest utrzymywanie jastrzębiej retoryki przez przedstawicieli RPP, podczas gdy inne banki centralne stopniowo będą przechodziły do obniżek stóp procentowych. Z tego względu zejście EUR/PLN w kierunku 4,20 czy USD/PLN poniżej 3,90 wydaje się być kwestią czasu – ocenia Sadoch.
Z przewidywań ekonomistów wynika, że polska waluta ma jeszcze trochę miejsca do umocnienia w drugim kwartale. – Widzimy przestrzeń do dalszego stopniowego umocnienia złotego w kierunku 4,20 za euro w trakcie pierwszego półrocza. Zważywszy na dynamikę rynku w ostatnich dniach, możliwe, że do tego celu dotrzemy szybciej, niż nam się wydaje. Czynniki sprzyjające spadkowi kursu EUR/PLN to wyczekiwanie na napływ środków unijnych oraz mało gołębi ton RPP, przynajmniej w porównaniu z EBC – wyjaśnia Grzegorz Ogonek, ekonomista Santander Bank Polska. W jego ocenie jest mało prawdopodobne, żeby w tym roku doszło do poluzowania polityki pieniężnej w Polsce. – Rynek co prawda zaczął już ograniczać wycenę skali obniżek stóp procentowych, ale jest wciąż dość daleko od naszego scenariusza. Jeśliby rynek miał iść w wyznaczoną przez nasz scenariusz stronę, stwarzałoby to potencjał do umocnienia złotego. Z kolei przeszkodą w aprecjacji może być to, że najwyraźniej duża część uczestników rynku jest już spozycjonowana pod dalsze umocnienie złotego. Dalsze przesuwanie EUR/PLN w dół wymagałoby napływu nowych pieniędzy na rynek – uważa.