Duża fotowoltaika nabiera tempa, nowe prawo także

Spółki energetyczne wreszcie rozwijają duże projekty fotowoltaiczne. Ambitne plany na 2023 r. sięgające nawet setek MW będą jednak rozwijane w cieniu zmian legislacyjnych, które mogą osłabić tempo ich rozwoju. Perspektywy rynkowe są jednak bardzo dobre.

Publikacja: 19.01.2023 21:00

W ramach systemu aukcyjnego w latach 2016–2022 zakontraktowano instalacje PV o łącznej mocy 6,78 GW,

W ramach systemu aukcyjnego w latach 2016–2022 zakontraktowano instalacje PV o łącznej mocy 6,78 GW, z których powstały instalacje o mocy 1,2 GW. Fot. mat. prsowe

Liczące się w kraju spółki energetyczne rozpoczynają w tym roku budowę projektów fotowoltaicznych (PV) o mocy ponad 250 MW, a mowa tu tylko o największych. Kolejne setki MW są w fazie budowy, a spółki już myślą o złożeniu wniosków o warunki przyłączenia. „Parkiet” przyjrzał się planom największych firm. Najbardziej zaawansowane plany mają Polska Grupa Energetyczna czy PKN Orlen. Ograniczenia, tzw. 10H dla fotowoltaiki, czają się na horyzoncie, choć rząd zapewnia, że przygotowano kompromisowe rozwiązanie.

Plany spółek

PGE Energia Odnawialna, z grupy PGE, zakończyła w 2022 r. prace budowlane na 19 farmach fotowoltaicznych o mocy do 1 MW, które wygrały w 2021 r. aukcję na sprzedaż energii elektrycznej w instalacjach odnawialnych źródeł energii. Dotychczas spółka dysponowała farmami o łącznej mocy jedynie 4,6 MW. W 2023 r. będzie to już ok. 200 MW. W tym roku zakończone lub jeszcze kontynuowane będą projekty PV Jeziórko 1 i 2 (100 MW), Augustynka (25 MW), Huszlew 1 i 2 (5 i 8 MW) i Gutki 1 i 2 (6 i 6 MW). W tym roku PGE rozpocznie także budowę 10 projektów: PV Wrzosów – 32 MW, PV Srebrzyszcze – 60 MW, PV Żółtańce 1 – 5 MW, PV Żółtańce 2 – 5 MW, PV Żółtańce 3 – 5 MW, PV Jedlanka Stara – 5 MW, PV Pokrzywnica – 7 MW, PV Kleszczów – 50 MW, PV Tyszki Wądołowo – 10 MW, PV Jeziórko 3 – 30 MW. Spółka będzie się też ubiegać o warunki przyłączenia dla kolejnych projektów o łącznej mocy 500–600 MW.

W tyle nie pozostaje także Energa z grupy Orlen. Energa Green Development zamierza w tym roku rozpocząć budowę instalacji PV opartych na rozwoju własnym o łącznej mocy kilkudziesięciu megawatów, z czego największy to projekt PV Mitra o mocy 65 MW. W procedowaniu są również projekty, dla których firma zamierza w 2023 r. uzyskać komplet decyzji o pozwoleniu na budowę. W 2023 r. planowane jest przygotowanie i złożenie wniosków o wydanie warunków przyłączenia dla instalacji o łącznej mocy nie mniej niż 500 MW.

Katowicka spółka rozwija farmy fotowoltaiczne głównie na terenach poprzemysłowych. I tak w 2023 r. będzie kontynuowana realizacja dwóch dużych projektów: Mysłowice-Dziećkowice (37 MW, z potencjałem rozbudowy do 100 MW), Proszówek (46 MW). – W portfelu mamy kolejne farmy o łącznej mocy powyżej 80 MW, których budowa może być uruchomiona w 2023 r. – zapewnia nas spółka.

Tauron chce w 2030 roku mieć 1,4 GW w technologii fotowoltaicznej. W 2023 i kolejnych latach będzie wnioskować o możliwość przyłączenia farm PV, żeby w 2025 r. dysponować mocą 700 MW. W konsekwencji spółki Tauronu mogą w 2023 r. starać się o moc przyłączeniową dla projektów PV na poziomie nawet 500 MW.

Inni gracze na tym rynku nie wskazują konkretnej mocy. Prezes niepaństwowej spółki Columbus Energy Dawid Zieliński wskazuje, że obecnie trudno określić moc nowych projektów, które będą realizowane w tym roku, ale spółka będzie występować o warunki przyłączenia na moce powyżej 1 GW.

Będą ograniczenia?

Barierą dla nowych projektów może być rozważane przez resort rozwoju wprowadzenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla farm powyżej 1 MW, co może zakłócić rozwój tego typu instalacji. Resort jest projektodawcą nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zaproponowane zmiany mają na celu wprowadzenie obowiązku sporządzania i uchwalania przez wszystkie gminy ogólnych planów zagospodarowania przestrzennego, które powinny określać podstawowe zasady zabudowy na obszarze gminy i opierać się na długofalowej strategii rozwoju gminy.

W toku prac zaproponowano jednak rozwiązania dotyczące odnawialnych źródeł energii, w tym fotowoltaiki, które określają maksymalne moce instalacji, których budowa będzie mogła być realizowana bez potrzeby uchwalania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Resort klimatu i środowiska odpowiedzialny za rozwój OZE w Polsce przedstawiał swoje uwagi do projektu w omawianym zakresie na różnych etapach prac nad nim.

– W ocenie MKiŚ wszelkie działania, które przysłużą się rozwojowi OZE, pilnemu uniezależnieniu się od zewnętrznych dostaw energii oraz rozwojowi energetyki prosumenckiej i rozproszonej, są pożądane. Wydaje się jednak, że bez znaczących uproszczeń w obszarze administracyjnym, w tym na obszarach wiejskich, dynamizacja transformacji energetycznej może być utrudniona – tłumaczy resort klimatu.

Ministerstwo to wyjaśnia, że opracowano rozwiązanie kompromisowe, które określa maksymalne moce urządzeń OZE niezamontowanych na budynkach, które mogą być lokalizowane bez konieczności uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. O ostatecznym kształcie wypracowanych rozwiązań zdecyduje Stały Komitet Rady Ministrów, którego obrady w najbliższym czasie będą poświęcone m.in. omawianej nowelizacji tej ustawy.

Co prawda, jak wskazuje Tauron, planowana regulacja nie powinna mieć wpływu na projekty, jednak jeżeli zmiany regulacyjne zostaną wprowadzone, to prawdopodobnie wydłuży się proces ich realizacji o czas konieczny na procedury administracyjne związane ze zmianą zapisów w MPZP. Tożsame stanowisko przedstawia PGE. Zdecydowanie bardziej stanowczy jest prezes Columbusa. – Wyzwania administracyjne będą zawsze. Kluczowe jest to, aby wszyscy mieli równe szanse oraz żeby nie powtórzyła się sytuacja z wiatrakami, czyli z ustawą 10H, bo to zabija biznes, a w dłuższej perspektywie negatywnie wpływa na całą gospodarkę – mówi wprost prezes Zieliński. Tauron zwraca uwagę, że główną barierą lokalizacyjną dla farm PV jest możliwość wyprowadzenia mocy. Wydatki na budowę przyłącza mogą mieć istotny wpływ na opłacalność projektu.

Dobre perspektywy

Mimo to jednak, jak wynika z najnowszego raportu „Rynek fotowoltaiki w Polsce 2022”, przygotowanego w ramach współpracy Corab i firmy badawczej PMR, polski sektor PV jest nadal stosunkowo młody i rozwija się w sposób dynamiczny. Zgodnie z prognozami w najbliższych latach czeka go przekształcenie w rynek bardziej dojrzały, czemu towarzyszyć może jednak spowolnienie. Nadal ma się jednak charakteryzować wysoką dynamiką wzrostu, która w największym stopniu uzależniona będzie od poziomu cen energii elektrycznej. W związku z tym prognoza rozwoju rynku w raporcie przygotowana została w oparciu o trzy scenariusze: niskich cen, bazowy i wysokich cen.

Z opracowania wynika, że im wyższe będą ceny energii elektrycznej, tym większa będzie dynamika przyrostu skumulowanych mocy fotowoltaicznych. Scenariusz wysokich cen energii przewiduje osiągnięcie 34,1 GWp mocy zainstalowanych łącznie w instalacjach PV w Polsce w 2027 r.

Oznacza to wzrost o 343 proc. w porównaniu z 2021 r. (7,7 GWp). Dla porównania, scenariusz bazowy przewiduje w analogicznym okresie osiągnięcie poziomu 26,7 GWp mocy, czyli wzrost o 247 proc. Natomiast w scenariuszu niskich cen możliwe byłoby przekroczenie 20,3 GWp skumulowanych mocy w 2027 r., czyli wzrost o 164 proc. w stosunku do 2021 r.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Jeden pewnik i spekulacje
Analizy rynkowe
Wakacyjne skoki aktywności na giełdzie. Inwestorzy wyrwani z letargu
Analizy rynkowe
Krajowy rynek już wystraszył się końca zwyżek w USA
Analizy rynkowe
Polskie firmy z coraz większymi sukcesami walczą o kosmiczny rynek
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia. Cyfrowy Polsat przełamie impas?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Optymizm po danych z USA