NewConnect będzie mógł odbić od dna

Zmienia się konstrukcja indeksów na NewConnect. – To krok w dobrym kierunku. Ale potrzebne są dalsze zmiany – mówią specjaliści.

Publikacja: 06.06.2013 14:00

Adam Maciejewski, prezes GPW, chciałby, aby inwestorzy wreszcie wrócili na NewConnect.

Adam Maciejewski, prezes GPW, chciałby, aby inwestorzy wreszcie wrócili na NewConnect.

Foto: Archiwum

Specyficzna konstrukcja NCIndeksu powoduje, że od dłuższego czasu notuje on systematyczne spadki, co skutecznie odstrasza inwestorów. To ma się zmienić.

Wartość bazowa NCIndex wzrośnie ze 100 do 1000 punktów. Nowe spółki będą dodawane do indeksu miesiąc po pierwszym notowaniu – ale tylko pod warunkiem, że wartość ich akcji znajdujących się w wolnym obrocie będzie wynosiła co najmniej 1 mln zł.

Jednocześnie giełda rozpocznie publikację NCIndex30, który będzie obejmował 30 najbardziej płynnych spółek. Podstawą ich kwalifikacji do indeksu będzie analiza przeprowadzana raz na kwartał, odpowiednio po ostatniej sesji lutego, maja, sierpnia i listopada. To właśnie z tym indeksem przedstawiciele rynku wiążą duże nadzieje, bo największą bolączką NewConnect  jest płynność. Giełda zdecydowała także o zaprzestaniu obliczania NCX Life Science. Zmiany wejdą w życie 24 czerwca.

Płynność priorytetem

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych już w marcu w pakiecie uwag adresowanych do GPW zwracało uwagę na potrzebę wydzielenia indeksu największych i najpłynniejszych spółek. – Decyzję GPW uważamy więc za słuszną i potrzebną. Pomoże inwestorom w selekcji spółek o większej płynności. Nie oznacza to, że z płynnością w parze musi iść jakość, ale tę kwestię musi weryfikować każdy inwestor samodzielnie – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII.

Z kolei Łukasz Rosiński, dyrektor zarządzający Infinity8,  uważa, że wprowadzone zmiany będą miały pozytywny oddźwięk zwłaszcza dla zakwalifikowanych spółek. – Dodatkowo jest duża szansa, że nowy indeks będzie się zachowywał istotnie lepiej niż NCIndex, a takie pozytywne sygnały są dziś rynkowi NewConnect bardzo potrzebne. Już zresztą widać, że od początku 2013 r. taki indeks wykazałby się istotnie wyższą stopą zwrotu niż NCIndex – mówi.

Co z podziałem na branże

Przedstawiciele rynku sygnalizują jednak, że przydałyby się kolejne decyzje dotyczące segmentacji spółek. – Sądzę, że kolejnym krokiem może być wprowadzenie indeksów branżowych, które zwiększą czytelność rynku dla inwestorów oraz użyteczność informacyjną dla analityków. Jeżeli w toku rozwoju rynku wyłoni się grupa spółek, których działalność będzie mogła być mierzona z uwzględnieniem wysokich standardów odpowiedzialności społecznej biznesu, to również można rozważyć kwestię konstruowania nowego indeksu – mówi Piotr Białowąs, wiceprezes INVESTcon Group.

Również SII popiera podział na indeksy sektorowe. – Przy obecnej liczbie  spółek i mnogości branż reprezentowanych na tym rynku, niewątpliwie takie rozwiązanie pomogłoby inwestorom – mówi Cieślak.

Teraz czas na WIG30

Nic więc dziwnego, że rynek się spodziewa dalszych zmian. –  Wprowadzenie NCIndex30 jest moim zdaniem dopiero pierwszym krokiem i po efektach tej zmiany GPW będzie zapewne oceniała, czy warto pójść dalej i stworzyć indeksy analogiczne do mWIG40 i sWIG80. Kolejnym sensownym krokiem może być także rozszerzenie palety kryteriów kwalifikacji spółek do danego indeksu. Dziś jest to najważniejszy wskaźnik, czyli płynność obrotu. W przyszłości być może dodatkowy wpływ powinna mieć kapitalizacja i free float  – mówi Rosiński.

Wśród postulatów przedstawicieli rynku znajduje się też wdrożenie takich rozwiązań,  które pozwoliłyby przerzucić główny ciężar kar finansowych ze spółek na członków zarządów, gdyż de facto to oni w największej mierze ponoszą odpowiedzialność za błędy.Tymczasem kary nakładane są wyłącznie na spółki, co pośrednio uderza w akcjonariuszy. – Warto też się zastanawiać, jak systemowo rozwiązać problem groszowości tego rynku – mówi Cieślak.

Giełda nie kryje, że dalsze modyfikacje na NewConnect są możliwe.  Będziemy je wprowadzać w życie, jeśli zarówno w naszej opinii, jak i w ocenie innych uczestników okażą się one uzasadnione – mówi Błażej Karwowski,  rzecznik GPW.

Przy okazji zmian na rynku NewConnect warto zauważyć, że GPW szykuje też modyfikację indeksów na rynku głównym. Jednak szczegółów na razie skąpi. – Konsultacje na temat wprowadzenia  WIG30 i WIG5 wciąż trwają. Dlatego obecnie jest zbyt wcześnie na deklaracje – mówi tylko Karwowski.

[email protected]

NCIndex szoruje po dnie

Rynek alternatywny miał pecha: wystartował  w czasie, gdy na rynkach finansowych zaczął szaleć kryzys. Po początkowej euforii, już w pierwszych tygodniach funkcjonowania NewConnect, opisujący go indeks stracił 40 proc. Potem nieco się odbił i od połowy listopada do końca 2007 r. mocno urósł,  osiągając rekordowy poziom. Jednak kolejnego roku inwestorzy nie mogli już zaliczyć do udanych, ponieważ do końca grudnia 2008 r. NCIndex stracił ponad 70 proc. Pod koniec ubiegłego roku – gdy WIG mocno piął się w górę – NCIndex  spadł poniżej 33 pkt i wydawało się, że gorzej już być nie może. Nic bardziej mylnego. W pierwszych miesiącach 2013 r. wskaźnik osuwał się coraz niżej. Nie pomogły mu zapowiedzi dotyczące generalnej reformy na NewConnect, którą giełda ogłosiła pod koniec kwietnia. Dotyczyła ona  czterech obszarów: wprowadzania instrumentów finansowych do ASO, zakresu dokumentu informacyjnego
i obowiązków informacyjnych spółek, przejrzystości ofert prywatnych oraz  polityki w stosunku do autoryzowanych doradców. Tymczasem w pierwszej połowie maja NCIndex spadł poniżej 31 pkt. Wczoraj po południu wynosił 30,5 pkt.

Spółki wciąż pchają się na NewConnect

Od początku stycznia na rynku głównym giełdy zadebiutowało tylko sześć firm. To najgorszy wynik od czterech lat. Tymczasem na NewConnect  – mimo słabej koniunktury na giełdach  – obserwujemy niesłabnący szturm. Spółka Photon Energy, która weszła na rynek 4 czerwca, była 24. debiutantem w 2013 r. i 446. spółką notowaną na tym rynku. NewConnect wypada też dobrze w zestawieniu europejskich rynków alternatywnych.  Wprawdzie aż 45 proc. wszystkich emitentów na tych rynkach stanowią uczestnicy londyńskiego AIM, ale już na drugim miejscu, z 18-proc. udziałem, uplasował się nasz parkiet – wynika z raportu Grupy Trinity. Co więcej, NewConnect jako jedyny wśród największych rynków odnotował w I kwartale 2013 r. wzrost – z 431 emitentów w styczniu do 436 w marcu. Jednak to koniec dobrych wiadomości. Jeśli chodzi o kapitalizację, nie mamy się już zbytnio czym pochwalić. Na koniec marca wartość tego rynku  wyniosła ok. 2,5 mld euro – czyli mniej niż 4 proc.  wartości londyńskiego AIM. Pod adresem NewConnect trafiają też zarzuty, że w ostatnich latach wyraźnie było widać, iż GPW postawiła na ilość,  a nie jakość debiutantów. Być może ostatnia reforma zapowiedziana przez GPW to zmieni. Czy tak będzie, przekonamy się już w najbliższych miesiącach.

Opinia:

Mateusz Hyży, analityk inwestycyjny Grupy Trinity

Zmiany w metodyce obliczania NCIndex poprzez wprowadzenie kryterium minimalnej wartości akcji w wolnym obrocie czy okresu karencji po debiucie były potrzebne. Bardzo pozytywnie odbieram również wprowadzenie indeksu dla 30 najbardziej płynnych spółek, gdyż tak naprawdę to one decydują o płynności całego rynku. Przykładowo za ostatni miesiąc pierwsza 30 pod względem obrotu odpowiadała za nieco ponad 75 proc. całości sesyjnych obrotów miesięcznych, choć wyniki były dość mocno zaburzone przez lidera pod względem płynności w ciągu ostatnich kilku miesięcy, tj. ZWG. Niemniej nie zmienia to faktu, iż o płynności rynku decyduje stosunkowo wąskie grono spółek.Wydaje się więc, iż wyodrębnienie indeksu grupującego największe i najbardziej płynne podmioty powinno przełożyć się na wzrost zainteresowania nimi ze strony drobnych inwestorów, którzy odpowiadają za gros obrotów na rynku. Dodatkowo umożliwi to najpewniej częściowe odwrócenie opinii większości obserwatorów o rynku, który jest postrzegany przez pryzmat NCIndex notującego historyczne minima. Stopa zwrotu za pierwszych 5 miesięcy dla nowego indeksu wyniosłaby 5,8 proc., co nadal jest mniej niż choćby dla WIG-Plus (9,3 proc.), niemniej progres w porównaniu z całeym NewConnect (stopa zwrotu wyniosła w tym roku -8,6 proc.) jest ewidentny. To może pokazać, że na NewConnect da się skutecznie zarabiać.

Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel
Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać