Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 09.06.2013 09:49 Publikacja: 09.06.2013 09:49
Maksymalne zwyżki WIG w ciągu dwóch lat od momentu, w którym jego roczna dynamika podskoczyła do 30 proc.
Foto: GG Parkiet
Fakt, że WIG ociera się o szczyty rocznej hossy (w końcówce maja indeks szybko odrobił większość strat z pierwszych miesięcy tego roku), może skłaniać do ostrożności, zważywszy, że ciągle nie nadeszło jeszcze ożywienie gospodarcze. Skoro tym razem rynek akcji tak szybko zabrał się za dyskontowanie odbicia dynamiki PKB od dołka (odbicia, które ciągle jeszcze przecież nie nadeszło), to czy starczy paliwa na dalsze zwyżki na giełdzie? Odwołajmy się do historii. Jak sprawdzić, czy zwyżka WIG o 30 proc. przez rok (licząc od dołka z 5 czerwca 2012 r.) może stanowić powód do obaw przed przegrzaniem koniunktury giełdowej? Na początek spójrzmy na to, co działo się z indeksem po tym, gdy roczna dynamika WIG podskoczyła do poziomu właśnie 30 proc. Z sytuacją taką inwestorzy mieli do czynienia w: październiku 2009 r., lipcu 2005 r., lipcu 2003 r., sierpniu 1999 r. oraz styczniu 1996 r. (żeby doprecyzować: chodzi o takie sytuacje, w których roczna dynamika podniosła się do takiego poziomu po wcześniejszym pobycie poniżej zera). Jaki wniosek płynie z analizy wykresu? Otóż w żadnym z historycznych przypadków WIG nie spoczął na laurach. Nawet w najgorszym scenariuszu indeks zdołał zyskać kolejne 30 proc. w ciągu niespełna dwóch lat. Zwyżka uległa zatem co najmniej podwojeniu. Gdyby potraktować to jako prosty wyznacznik tego, gdzie tym razem może dotrzeć WIG, to poziom ponad 60 tys. pkt przestaje wydawać się tak astronomiczny jak na pierwszy rzut oka.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Z jednej strony mamy spowolnienie gospodarcze wywołane szokiem, a z drugiej strony wzrost cen towarów w wyniku ceł. Fed staje tym samym przed trudnym wyzwaniem – przyznaje Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Rentowność 30-letnich obligacji USA wzrosła we wtorek do 5,02 proc., najwyższego poziomu od października 2023 r. W środę nadal rosły rentowności wszystkich obligacji, gdyż inwestorzy wycofywali się w oczekiwaniu na załamanie się popytu zagranicznego w związku z wejściem w życie ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas