Analiza wskaźnikowa może nie ujawnić wszystkich problemów

Pytania do...Wojciecha Dąbrowskiego, menedżera ds. portfeli DM BZ WBK

Publikacja: 15.06.2013 14:00

Analiza wskaźnikowa może nie ujawnić wszystkich problemów

Foto: Archiwum

Firmy, żeby się rozwijać, muszą korzystać z finansowania zewnętrznego. Kiedy zadłużenie może stanowić poważny problem dla spółek?

Dług zaczyna stanowić problem, gdy pojawia się sytuacja, w której posiadane środki finansowe nie wystarczają do terminowej obsługi zobowiązań. Przyczyną jest zazwyczaj połączenie dźwigni finansowej z dźwignią operacyjną, która w okresie spadku popytu na produkty przedsiębiorstwa silnie uderza w możliwość generowania przez nią przepływów finansowych. Innym częstym powodem jest przyjęcie zbyt optymistycznych założeń rozwoju biznesu w przypadku rozwijania nowych przedsięwzięć finansowanych częściowo długiem. Niepowodzenie lub wolniejsze od założeń tempo rozwoju jest często przyczyną niemożności terminowego uregulowania zobowiązań. Dlatego też przedsiębiorstwom na wczesnym etapie  rozwoju tak trudno jest finansować działalność długiem.

Jakich sprawdzonych metod bazujących na analizie fundamentalnej warto się trzymać, by uniknąć potencjalnych bankrutów?

Najczęściej wykorzystywaną metodą oceny płynności finansowej przedsiębiorstwa jest analiza wskaźnikowa, polegająca na porównaniu pewnych pozycji sprawozdań finansowych w celu określenia poziomu „bezpieczeństwa" spółki. Trzeba jednak pamiętać, że każdy wskaźnik jest tylko relacją pewnych wartości, których interpretacja w przypadku różnych podmiotów może być odmienna. Zupełnie inaczej wygląda struktura finansowania detalicznej sieci dyskontów w porównaniu na przykład z innowacyjną spółką działającą w branży biotechnologicznej. Nie ma prostych reguł, które bezkrytycznie można przyjąć za uniwersalne. Celem określenia realnego zagrożenia utratą płynności należy dokładnie przeanalizować sprawozdania finansowe spółki, zwłaszcza w aspekcie zmian sytuacji w czasie, przeanalizować możliwości generowania przez nią gotówki, określić rodzaje ryzyka, wpływając na jej biznes, a także uwzględnić posiadane aktywa. Z doświadczenia wiem, że jest to zadanie trudne, często przyczyny bankructwa są trudne czy wręcz niemożliwe do zidentyfikowania, zwłaszcza że zarządy spółek mają tendencję do niechwalenia się mnogością czynników ryzyka, nawet jeśli ze wszystkich zdają sobie sprawę.

Na GPW w ostatnich latach mieliśmy sporo bankructw. Czy można je wpisać w jakiś jeden schemat?

Najczęstszą przyczyną bankructw są błędy w kreowaniu polityki finansowej przez zarządy spółek. Nadmierny optymizm i niedoszacowania czynników ryzyka działalności operacyjnej powodują chęć do lewarowania działalności ponad miarę. Regularnie powtarzanym przez polskie podmioty błędem jest „przejściowe" łatanie ujemnych przepływów z działalności operacyjnej zwiększaniem zadłużenia. Prowadzi to do najprostszego schematu popadnięcia w spiralę długów. Drugim ważnym czynnikiem jest nadmierna chęć ekspansji finansowanej kapitałem obcym. Dużym problemem w Polsce jest nieumiejętność długoterminowego planowania i przewidywania rozwoju wypadków w okresie dłuższym niż rok, dwa. Silna tendencja do postrzegania przyszłości jako ekstrapolacji obecnych trendów w okresie dobrej koniunktury skłania do nieświadomego podejmowania nadmiernego ryzyka, szybko weryfikowanego w okresie spowolnienia. Słabsza koniunktura gospodarcza przy spadającej chęci do finansowania przez banki i rynek finansowy zawsze będzie okresem wzrostu liczby bankructw. Następuje wtedy swoisty „dobór naturalny", gdzie słabsze podmioty po prostu wypadają z gry.

Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel
Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać