Oba te czynniki mogą wystąpić i wzajemnie się znosić, choć moim zdaniem przeważy raczej negatywny wpływ na rynek. Duża podaż akcji zawsze ostatecznie działa na niekorzyść rynku. Zagraniczne fundusze mogą być zainteresowane zakupami, ale nie tak, żeby wywołać prawdziwy trend wzrostowy. To brak ofert na rynku pierwotnym skutkuje zwyżkami na rynku wtórnym. Duża podaż akcji ze strony Skarbu Państwa będzie hamować hossę, również wyprzedzająco. Dlaczego OFE miałyby teraz robić zakupy na rynku wtórnym, skoro wiedzą, że za pół roku będzie duża podaż państwowych akcji? Kapitał z zagranicy, który bez wątpienia podziałałby ożywczo na giełdę, potrzebuje dłuższego czasu zwyżek na tamtejszych rynkach, zanim trafi do Polski.
W takim razie jak będą się zachowywać warszawskie indeksy?
Moim zdaniem rozwój sytuacji na rynku kapitałowym w Polsce w ciągu najbliższych dwóch lat, do momentu rozpoczęcia prawdziwej hossy, będzie trochę przypominał to, co działo się w drugiej połowie lat 90. Wówczas Stany Zjednoczone były w silnym trendzie wzrostowym, a nasz rynek, szarpany różnymi kryzysami – najpierw azjatyckim, a potem rosyjskim, na tej hossie nie skorzystał. Powiedziałbym, że tylko przedreptaliśmy w miejscu całe pięć lat.
Jakie teraz ma pan inwestycje na oku? Domyślam się, że nazw spółek pan nie zdradzi, ale czy są jeszcze inne sektory czy branże, oprócz diagnostyki medycznej, na której fundusz tyle zarobił w zeszłym roku, którym warto się przyjrzeć?
W tym roku będziemy poszukiwać do portfela dużych przemysłowych spółek o prostych, logicznych biznesach, które wypłacają dywidendy. Będziemy się skłaniać ku aktywom bardzo „ogólnodostępnym". Oczywiście ta część portfela, do której udało nam się – w naszym wyobrażeniu – wyłowić perełki, pozostanie silnie skoncentrowana, bez drastycznych zmian. Do części zarządzanej aktywnie, z której również spodziewamy się dobrego zwrotu, trafią spółki zajmujące się wytwarzaniem dóbr przemysłowych – mówiąc w dużym uproszczeniu.
Wspomniał pan o dwóch częściach funduszu – jednej zarządzanej aktywnie, drugiej silnie skoncentrowanej na kilku wybranych przedsiębiorstwach. Fundusz Total FIZ jest chyba przykładem, jak w udany sposób łączyć strategię „kup i trzymaj" z aktywną alokacja. W tym drugim przypadku nie stronicie też od kontraktów terminowych i gry na spadki. Może pan przybliżyć pański sposób na inwestowanie?