Powrót maluchów do rekordów sprzed sześciu lat staje się realny

Inwestycje › Spółki z mWIG40 i sWIG80 nie wyczerpały potencjału do wzrostu. Czy wrócą na historyczne szczyty? Decydujące będą: sytuacja gospodarcza, napływy środków do funduszy i „reforma" OFE.

Aktualizacja: 08.02.2017 12:31 Publikacja: 11.08.2013 15:55

Powrót maluchów do rekordów sprzed sześciu lat staje się realny

Foto: Bloomberg

Od początku roku zrzeszający małe spółki indeks sWIG80 zyskał już ponad 19 proc., docierając do 12,4 tys. pkt. To najwyższy poziom od czerwca 2011 r. Z kolei indeks warszawskich blue chips zachowuje się znacznie gorzej. Od początku stycznia jest 7 proc. na minusie.

Ruch w górę jeszcze potrwa

Czy możliwe są dalsze zwyżki? – Cały czas widzimy potencjał w spółkach o małej i średniej kapitalizacji notowanych na GPW. Gospodarka dopiero co zaliczyła dołek, sytuacja będzie się poprawiać, a za tym powinny iść lepsze wyniki finansowe spółek. Mniejsze firmy działają bardziej dynamicznie, powinny więc lepiej wykorzystać poprawiającą się sytuację. Jednocześnie wiele z nich przeprowadziło w ostatnich latach mocną restrukturyzację – koszty są na relatywnie niskich poziomach, co daje szansę na szybką poprawę rentowności przy silniejszym odbiciu popytu – mówi Łukasz Hejak, zarządzający w Investors TFI funduszem Top25 Małych Spółek, który w ciągu minionego roku uzyskał 41-proc. stopę zwrotu. Pozytywnie ocenia ostatnie zwyżki maluchów pod względem szerokości ruchu. – Wprawdzie niektóre spółki wybiją się pod względem stóp zwrotu, ale obserwujemy napływ pieniędzy na rynek i wyszukiwanie spółek mających szansę na poprawę wyników – mówi.

– Indeksy mWIG40 i sWIG80 zdecydowanie mogą kontynuować zwyżki, bo średnie i małe firmy najszybciej są w stanie korzystać z dobrodziejstw ożywienia. Po drodze może się zdarzyć korekta, ale po silnych zwyżkach to naturalne zjawisko – uważa Paweł Burzyński, wiceprezes Trigon TFI. Podkreśla, że poza czynnikami fundamentalnymi równie duże znaczenie mogą mieć masowe napływy środków do funduszy akcyjnych w ramach alokacji środków z niskooprocentowanych lokat i obligacji. – Możemy mieć do czynienia ze zjawiskiem samonapędzającego się koła, bo wielu zarządzających jako benchmark ma indeks mWIG40 (rzadziej sWIG80) i „koszykowo" kupują akcje spółek wchodzących w jego skład, co powoduje dalsze zwyżki ich kursów – dodaje Burzyński.

Zdaniem Konrada Księżopolskiego, analityka Espirito Santo, potencjał do wzrostu w krótkim terminie będzie zależał od wyników spółek za II kwartał. – Na razie widać, że większość małych i średnich spółek daje argumenty do dalszych zwyżek, raportując wyniki lepsze od oczekiwań lub kreśląc dobre perspektywy na przyszłość, które mogą się przełożyć na lepsze od oczekiwanych wyniki całoroczne. Z początku sezonu wyników za II kwartał widać, że wśród maluchów więcej jest tych z pozytywnymi wiadomościami. Dlatego można zakładać, że jest podstawa do dalszych zwyżek – wyjaśnia.

Na razie nastroje tonuje Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. – Pod koniec sierpnia powróci na tapetę próba zawłaszczenia środków z OFE przez rząd i zwyżki się skończą, przynajmniej na jakiś czas – uważa.

Kiedy powrót na historyczne szczyty?

Czy jest szansa na zbliżenie się sWIG80 do rekordowych wartości z 2007 r. (21,5 tys. pkt)? – Jeśli w końcu okaże się, że scenariusz z OFE będzie korzystny dla giełdy, to tak. Obecnie mamy niższe stopy procentowe niż w 2007 r., spółki płacą dywidendy, więc jest szansa, że przy poprawie koniunktury ich kursy będą dalej rosły – mówi Materna.

Według Burzyńskiego dojście indeksów mWIG40 i sWIG80 za jednym rzutem do rekordowych poziomów z 2007 r. raczej nie jest możliwe. – To pewnie perspektywa przyszłego roku, chyba że skala napływu środków do funduszy będzie masowa, a „reforma" OFE nie będzie destrukcyjna dla giełdy. Wtedy nie byłbym zdziwiony, gdybyśmy przed końcem roku zobaczyli te pułapy, szczególnie na mWIG40 – mówi.

Zaznacza jednak, że koniecznym warunkiem jest poprawiająca się sytuacja makroekonomiczna. – Do rekordowego poziomu prędzej może dojść mWIG40, bo spółki wchodzące w jego skład najlepiej wykorzystały spowolnienie gospodarcze na restrukturyzację, poprawę bilansów i inwestycje. Dlatego teraz są bardziej gotowe na wykorzystanie ożywienia. Indeksowi sWIG80 może być ciężej, ale zwyżkujący mWIG40 będzie mu pomagał. Jeżeli wskaźniki wyprzedzające koniunktury gospodarczej będą się poprawiać przez najbliższe 2–3 miesiące, to rynek bardzo szybko zdyskontuje te informacje – wyjaśnia Burzyński.

Z kolei Księżopolski podkreśla, że pierwszym i bardzo istotnym testem dla sWIG80 będzie poziom ok. 13 tys. pkt wyznaczający szczyt z 2011 r., co dawałoby jeszcze ok. 8 proc. potencjału do wzrostu. – Szczyt z 2007 r. na poziomie 21,5 tys pkt wydaje się na dziś poza zasięgiem – mówi. Natomiast Hejak przypomina, że gospodarka dopiero co zaliczyła dołek i sytuacja zaczyna się poprawiać. – Jednak jeśli trend ten będzie kontynuowany, mamy szansę na dalsze zwyżki indeksów. Poziomy z 2007 r. dla sWIG80 wydają się wprawdzie bardzo odległe, ale wraz z poprawą sytuacji w gospodarce możemy systematycznie się do nich zbliżać – dodaje.

Kto może zyskać

Które maluchy mogą najbardziej zyskać w przypadku hossy? – Wśród ciekawych spółek z sWIG80 z potencjałem wskazałbym Sygnity. Spodziewam się kolejnego z rzędu kwartału z zyskiem netto, który będzie wynikiem dobrej kontroli kosztów, ale też efektem systematycznej poprawy struktury przychodów na rzecz rozwiązań własnych, które charakteryzują się wyższą rentownością. Na razie poprawa wyników nie jest zbyt imponująca, ale, co ważne, systematyczna i według mnie trwała. Skokowy wzrost wyników powinien przyjść wraz ze wzrostem przychodów (efekt dźwigni operacyjnej), a to może się zdarzyć już w przyszłym roku, kiedy projekt ePodatków wejdzie w główną fazę rozwojową – uważa Księżopolski. Materna wskazuje, że mogą zyskać spółki przemysłowe w segmencie konsumpcyjnym (Amica i Forte), a także eksporterzy, bo stosunkowo słaby wzrost gospodarczy nie umocni kursu złotego.

Eksperci typują maluchy, których akcje mają potencjał do wzrostu

Kurs akcji Sygnity, producenta oprogramowania i systemów informatycznych, od początku roku zyskał już 30 proc. Ale zdaniem analityków potencjał do dalszych wzrostów jeszcze jest, bo spółka powinna zanotować dobry wynik netto. Skokowy wzrost wyników może przyjść wraz ze wzrostem przychodów, na co jest szansa w przyszłym roku, kiedy rozwój e-Podatków nabierze tempa.

Akcje producenta artykułów gospodarstwa domowego podrożały od początku roku aż o 77 proc., a w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 112 proc. To dobra propozycja dla lubiących grać z trendem. Tym bardziej że jest on uzasadniony fundamentalnie. Analitycy twierdzą, że kurs Amiki ma jeszcze potencjał wzrostowy nie tylko dzięki poprawie wyników, ale też z powodu możliwych przejęć.

W trendzie wzrostowym jest też kurs akcji ATM Grupy, producenta programów telewizyjnych. W tym roku zyskał już 45 proc. Ostatnie wyniki firmy nie były jednak najlepsze, w 2012 r. zanotowała stratę. Ale ten rok może być przełomowy i w przyszłym wyniki spółki nie będą obciążone już odpisami i zostaną wzmocnione powolną poprawą rezultatów z działalności operacyjnej.

Potencjał do wzrostu eksperci widzą w akcjach Gino Rossi, które podrożały od stycznia aż o 112 proc., do 2,08 zł. Analitycy DM BPS wyceniają je na 2,32 zł. Obuwniczo-odzieżowa grupa zwiększa sprzedaż i powinna to robić w kolejnych miesiącach, jeśli ożywi się koniunktura gospodarcza. Z kolei rentowność może wzrosnąć dzięki zwiększeniu własnej produkcji.

Odzieżowo-jubilerska Vistula ma szansę na umorzenie swojego długu w wysokości ok. 50 mln zł. Pozytywnie zmieni to jej strukturę zadłużenia i – jak szacuje prezes Grzegorz Pilch – może dać rocznie ok. 4 mln zł oszczędności. Od początku roku akcje Vistuli zyskały już 37 proc. Motorem dalszej zwyżki mogą być wyniki, które zdaniem analityków powinny się poprawiać.

Sprzedający leki Pelion to inwestycyjny hit ostatnich miesięcy. Mimo że od początku roku jego kurs wystrzelił aż o 221 proc., do 94,5 zł, to zdaniem ekspertów nadal ma potencjał do wzrostu. IDMSA wycenia akcje spółki na 111,1 zł. Bazując na wycenie porównawczej przy niedawnej transakcji Penty, która kupiła apteki ACP Pharma, można stwierdzić, że akcje Pelionu są niedowartościowane.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Niedźwiedzie w natarciu. Wall Street się broni
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Analizy rynkowe
Ropa największym rozczarowaniem, a złoto główną nadzieją inwestorów
Analizy rynkowe
Walka o przetrwanie trwa. Bogdanka nadal utrzymuje rentowność
Analizy rynkowe
Spółki w głębokiej korekcie. Co im pomoże?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Analizy rynkowe
Projekcje słabe dla drogiego i silnie skoncentrowanego S&P 500, ale nie dla amerykańskich akcji jako takich
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia. Kurs akcji PKO BP na linii długoterminowego trendu wzrostowego