Od początku roku zrzeszający małe spółki indeks sWIG80 zyskał już ponad 19 proc., docierając do 12,4 tys. pkt. To najwyższy poziom od czerwca 2011 r. Z kolei indeks warszawskich blue chips zachowuje się znacznie gorzej. Od początku stycznia jest 7 proc. na minusie.
Ruch w górę jeszcze potrwa
Czy możliwe są dalsze zwyżki? – Cały czas widzimy potencjał w spółkach o małej i średniej kapitalizacji notowanych na GPW. Gospodarka dopiero co zaliczyła dołek, sytuacja będzie się poprawiać, a za tym powinny iść lepsze wyniki finansowe spółek. Mniejsze firmy działają bardziej dynamicznie, powinny więc lepiej wykorzystać poprawiającą się sytuację. Jednocześnie wiele z nich przeprowadziło w ostatnich latach mocną restrukturyzację – koszty są na relatywnie niskich poziomach, co daje szansę na szybką poprawę rentowności przy silniejszym odbiciu popytu – mówi Łukasz Hejak, zarządzający w Investors TFI funduszem Top25 Małych Spółek, który w ciągu minionego roku uzyskał 41-proc. stopę zwrotu. Pozytywnie ocenia ostatnie zwyżki maluchów pod względem szerokości ruchu. – Wprawdzie niektóre spółki wybiją się pod względem stóp zwrotu, ale obserwujemy napływ pieniędzy na rynek i wyszukiwanie spółek mających szansę na poprawę wyników – mówi.
– Indeksy mWIG40 i sWIG80 zdecydowanie mogą kontynuować zwyżki, bo średnie i małe firmy najszybciej są w stanie korzystać z dobrodziejstw ożywienia. Po drodze może się zdarzyć korekta, ale po silnych zwyżkach to naturalne zjawisko – uważa Paweł Burzyński, wiceprezes Trigon TFI. Podkreśla, że poza czynnikami fundamentalnymi równie duże znaczenie mogą mieć masowe napływy środków do funduszy akcyjnych w ramach alokacji środków z niskooprocentowanych lokat i obligacji. – Możemy mieć do czynienia ze zjawiskiem samonapędzającego się koła, bo wielu zarządzających jako benchmark ma indeks mWIG40 (rzadziej sWIG80) i „koszykowo" kupują akcje spółek wchodzących w jego skład, co powoduje dalsze zwyżki ich kursów – dodaje Burzyński.
Zdaniem Konrada Księżopolskiego, analityka Espirito Santo, potencjał do wzrostu w krótkim terminie będzie zależał od wyników spółek za II kwartał. – Na razie widać, że większość małych i średnich spółek daje argumenty do dalszych zwyżek, raportując wyniki lepsze od oczekiwań lub kreśląc dobre perspektywy na przyszłość, które mogą się przełożyć na lepsze od oczekiwanych wyniki całoroczne. Z początku sezonu wyników za II kwartał widać, że wśród maluchów więcej jest tych z pozytywnymi wiadomościami. Dlatego można zakładać, że jest podstawa do dalszych zwyżek – wyjaśnia.
Na razie nastroje tonuje Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM. – Pod koniec sierpnia powróci na tapetę próba zawłaszczenia środków z OFE przez rząd i zwyżki się skończą, przynajmniej na jakiś czas – uważa.