Sześć przecenionych spółek, które mogą wrócić do łask

W tym roku akcje 27 firm z sWIG80 traciły na wartości. Które z nich mają największe szanse na odbicie?

Publikacja: 30.04.2015 06:01

Sześć przecenionych spółek, które mogą wrócić do łask

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

Od początku roku sWIG80 zyskał ponad 13 proc. Najlepsze spółki zdrożały o 30, 40, a nawet o ponad 50 proc. – W maluchach drzemie ogromny potencjał. Wyceny są nadal atrakcyjne w porównaniu z porównywalnymi spółkami zagranicznymi. Napływy środków do TFI inwestujących w tę klasę aktywów ruszyły z kopyta. Inwestorzy nie mają wielu alternatyw, a więc w nadchodzących miesiącach napływ kapitału do funduszy akcji powinien nabrać tempa – mówi w rozmowie z „Parkietem" Jarosław Lis, dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI. Trudno wyobrazić sobie lepsze niż obecnie otoczenie makro dla giełdy. – Mamy ożywienie gospodarcze w Polsce, a także w Europie, stymulowanie dodatkowo drukowaniem pieniędzy przez EBC. Do tego dochodzą ekstremalnie niskie stopy procentowe, które co do zasady są wodą na młyn dla rynku akcji. Lada chwili ruszą napływy środków unijnych, większe niż poprzednio, które powinny być przez nas efektywniej wykorzystane. To wszystko sprawia, że w celu utrzymania dotychczasowych stóp zwrotu konieczne jest przeniesienie kapitałów w stronę rynku akcji. Największym ryzykiem dla byczego scenariusza jest sytuacja na Wschodzie Europy, jest to, niestety, czynnik trudno mierzalny – dodaje zarządzający BPH TFI.

Dwucyfrowa przecena

Inwestor, który na początku roku zbudował portfel z akcji maluchów, nie powinien narzekać – ponad 50 spółek z sWIG80 zdrożało. Pomimo dobrej koniunktury w indeksie znajdziemy akcje, które przeceniono nawet o kilkanaście procent. Które z nich mają szansę odbić? Na celowniku analityków znalazł się Pfleiderer Grajewo. – Spółka lekko zawiodła wynikami finansowymi za IV kwartał, kolejnym rozczarowaniem była decyzja o niewypłacaniu dywidendy. Notowaniom nie sprzyjała także niepewność co do długoterminowej strategii i współpracy z głównym akcjonariuszem (Pfleiderer). Pomimo tych kłopotów wydaje się, że spadek kursu akcji Grajewa obserwowany na początku roku był zbyt głęboki. Myślę, że w nadchodzących miesiącach może dojść do odbicia. Inwestycje przeprowadzane przez Grajewo powinny skutkować poprawą wyników w nadchodzących kwartałach. Na korzyść działa także postępujące umocnienie rubla, które automatycznie zmniejsza konkurencyjność producentów materiałów drewnopochodnych ze Wschodu – mówi Michał Krajczewski, analityk BM Banku BGŻ.

W podobnym tonie wypowiada się Krystian Brymora, analityk DM BDM. – W ostatnim czasie akcje Grajewa mocno traciły, ale sytuacja operacyjna nie uległa większym zmianom. Rynek meblowy pozostaje mocny, ceny surowców również sprzyjają spółce. W tym roku spodziewamy się dalszego wzrostu wyników, czego potwierdzeniem powinien być mocny I kwartał. Warto zwrócić uwagę na silny rachunek przepływów pieniężnych. Na koniec roku w spółce powinna pojawić się gotówka netto, co daje szanse, że w najbliższych latach pojawi się dywidenda. Grajewo ma zdrowe fundamenty, jest to najtańsza firma w branży drzewno-meblowej. Akcje są wyceniane ze sporym dyskontem względem Forte oraz Pagedu – uzasadnia Brymora.

Kolejna mocno „zdołowana" spółka, która zdaniem analityka DM BDM może zmienić trend, to Arctic Paper. – W 2014 r. producent papieru wykorzystał dobre otoczenie makroekonomiczne, blisko trzykrotnie poprawiając oczyszczoną EBITDA i zdecydowanie zmniejszając zadłużenie netto. Oprócz sprzyjających cen celulozy i walut udało się osiągnąć około 50 mln zł oszczędności z programu restrukturyzacji kosztów. Niestety, w końcówce 2014 r. pozytywne trendy rynkowe zostały odwrócone. Obecnie największym problemem jest niski kurs EUR/USD podrażający koszt podstawowego surowca w papierniach. Uważam jednak, że nawet w przypadku realizacji skrajnie negatywnego scenariusza, czyli spadku EUR/USD do 0,9, wskaźnik EV/EBITDA zmieści się w okolicach 7,0, a dług netto/EBITDA nie powinien przekroczyć 4,2. Na ten moment spółka handlowana jest z wyraźnym dyskontem do innych grup papierniczych – tłumaczy Brymora.

Firmy z krótkim stażem

Analitykom przypadły do gustu dwie spółki, które stosunkowo niedawno pojawiły się na GPW. W tym gronie znalazł się PHN. Spółka debiutowała na parkiecie nieco ponad dwa lata temu. – Myślę, że przy obecnych poziomach cen warto zainteresować się walorami tego dewelopera. Spółka jest tania na tle podmiotów porównywanych, akcje są wyceniane przy wskaźniku C/WK w wysokości 0,57. Dla porównania ten sam współczynnik dla Echo Investment i GTC wynosi odpowiednio 0,89 oraz 1 – mówi Adrian Kyrcz, analityk DM BZ WBK. Wypada także podkreślić, że PHN to jedyny deweloper komercyjny, który nie jest zadłużony. Spółka posiada gotówkę netto oraz płaci atrakcyjną dywidendę. W tym roku należy się spodziewać, że do kieszeni akcjonariuszy trafi 50–100 proc. zysku za 2014 r., czyli od 60–120 mln zł. Spodziewam się wypłaty bliżej górnego poziomu – dodaje analityk DM BZ WBK.

Według Łukasza Jańczaka, eksperta BM BESI, warto postawić na Prime Car Management. – W I kwartale kurs był pod presją ze względu na wygasający w kwietniu zakaz sprzedaży akcji przez większościowego akcjonariusza, czyli fundusz private equity Abris. Zgodnie z oczekiwaniami fundusz wyszedł ze spółki, sprzedając 60-proc. pakiet. Fundamentalnie nic się nie zmieniło. Uważam, że PCM ma przed sobą obiecujące perspektywy, otoczenie makroekonomiczne jest sprzyjające. Spółka jest nisko zadłużona, oferuje zdolność wypłaty bardzo atrakcyjnych dywidend. Akcje są relatywnie tanie, aktualny wskaźnik C/Z wynosi zaledwie 9, co trudno uznać za wygórowany poziom – mówi Jańczak.

Wielomiesięczne straty

Uwagę analityków zwróciły także dwie spółki, które wyraźnie taniały już w 2014 r., a w pierwszych miesiącach tego roku pogłębiły dołki.

W ciągu półtora roku kapitalizacja Sygnity stopniała o 38 proc. – Niski kurs akcji wynika z silnego uzależnienia spółki od zamówień z sektora publicznego, do tej pory około 50 proc. przychodów Sygnity pochodziło właśnie z tego źródła. W 2015 r. wygasają projekty finansowane z poprzedniej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej, a to oznacza, że w najbliższych kwartałach wyniki finansowe będą gorsze w ujęciu rocznym – mówi Adam Rzepecki, ekspert Erste Securities. Zdaniem analityka, biorąc pod uwagę ogromne oczekiwania dotyczące inwestycji publicznych w IT finansowanych z nowej perspektywy unijnej (środki jeszcze nie zostały uruchomione – red.), potencjał do poprawy wyników Sygnity jest znaczący. – Spodziewam się, że na przełomie 2015 i 2016 r. portfel zamówień spółki powinien zacząć dynamicznie rosnąć, co będzie wspierać kurs akcji. Sygnity może być więc ciekawą propozycją dla cierpliwych inwestorów – uważa Rzepecki.

Według Jańczaka w najbliższych miesiącach powinien odbić kurs Magellana. – W ostatnich miesiącach spółka zdecydowanie odstawała od rynku. Wprowadzona przez rząd obniżka odsetek ustawowych z 13 do 8 proc. z pewnością uderzyła w biznes Magellana, ale jeszcze nie wiemy, w jak dużej skali. W połowie maja spółka pokaże wyniki za I kwartał, co powinno rozwiać większość wątpliwości. Moim zdaniem rynek „przereagował", akcje są już bardzo tanie – przekonuje Jańczak. – Prognozuję, że w tym roku firma pokaże 50 mln zł zysku netto, co implikuje jednocyfrowy wskaźnik C/Z. Biorąc pod uwagę jakość spółki oraz perspektywy biznesu, można powiedzieć że Magellan jest mocno niedowartościowany – dodaje analityk BM BESI.

[email protected]

Giełdowe maluchy to dobry kierunek

Łukasz Hejak, zarządzający funduszami, Investors TFI

Małe spółki szybciej reagują na zmieniające się otoczenie, dają szansę na dynamiczny wzrost i zapewniają rzeczywistą ekspozycję na rosnący PKB Polski. Ekspozycji takiej nie dają duże spółki, które są zdominowane przez banki i firmy użyteczności publicznej. Biorąc pod uwagę powyższe argumenty oraz coraz wyraźniejszy trend napływu środków do krajowych funduszy inwestycyjnych akcji i mieszanych, uważam, że sektor małych spółek ma szansę na dalsze zwyżki. Tym bardziej że sWIG80 nie odrobił jeszcze ubiegłorocznych strat do indeksów mWIG40 czy WIG20. Ciekawych firm szukałbym przede wszystkim w sektorach przemysłowym i technologicznym. Generalnie jednak inwestujemy na podstawie oceny konkretnych spółek, a nie branż. Uważam, że w gronie giełdowych maluchów nadal można zaleźć atrakcyjnie wyceniane firmy. Patrząc na polski rynek akcji jako całość, można wskazać kilka mocnych argumentów przemawiających za zwyżkami. Przede wszystkim ekspansywna polityka monetarna najważniejszych banków centralnych (a szczególnie EBC) globalnie sprzyja inwestowaniu w akcje. Polska jako członek Unii Europejskiej, a zarazem rynek wschodzący o rosnącym PKB i stabilnej sytuacji politycznej, ma dużą szansę przyciągnąć zainteresowanie inwestorów zagranicznych. Jednocześnie niskie stopy procentowe w Polsce i dobiegająca końca hossa na rynku obligacji powodują, że krajowi inwestorzy coraz wyraźniej szukają innych niż obligacje czy lokaty bankowe sposobów lokowania pieniędzy. MBL

Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel
Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać