Niedawno Rada Europejska UE ustaliła wspólne stanowisko w sprawie opodatkowania opakowań z plastiku niepoddanych recyklingowi. Według Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych, jeśli proponowane przepisy wejdą w życie, mogą spowodować wzrost cen opakowań w Polsce od 30 do 100 proc. Co więcej proponowane rozwiązania dyskryminują kraje o niższym poziomie recyklingu, gdyż pieniądze z nowej daniny, zamiast być przeznaczone na działania proekologiczne w tych państwach, mają zasilić budżet centralny UE. Ponadto nowa danina dyskryminuje opakowania z plastiku względem innych opakowań i to bez dogłębnej analizy, jakie to może mieć konsekwencje dla gospodarki i środowiska.
Innowacyjne rozwiązania
Nowy podatek może mieć negatywny wpływ m.in. na działalność przetwórców tworzyw. Erg, specjalizujący się w produkcji wyrobów foliowych uważa, że szybkie jego wprowadzenie byłoby przedwczesne i przyniosłoby więcej szkody niż pożytku. – Wysokość podatku na poziomie 0,8 euro za kilogram to na pewno jest bardzo dużo, zwłaszcza że na podobnym poziomie kształtują się obecnie ceny surowca. Jednak propozycje są na tyle ogólne i niejasne, że trudno mówić tu o obawach – twierdzi Grzegorz Tajak, prezes Ergu. Według niego Polska i UE powinna walczyć z problemem plastikowych odpadów poprzez stworzenie spójnej struktury gospodarki obiegu zamkniętego. Musi ona obejmować cały proces od wytwarzania opakowań do zwracania odpadu do ponownej produkcji. – Opakowanie musi być tak wytworzone, żeby nadawało się do recyklingu, muszą istnieć odpowiednio przygotowane technologie recyklingu, a następnie musi istnieć spójny system selektywnej zbiórki odpadów. W tej chwili ani UE, ani Polska takich systemów nie posiadają – zauważa Tajak.
Dodaje, że Erg już od dawna starał się walczyć z problemem odpadów ropopochodnych. Przykładem było utworzenie firmy Bioerg, która zajmowała się tylko i wyłącznie produkcją i sprzedażą folii biodegradowalnej. Giełdowa spółka jako jedna z pierwszych w Polsce uzyskała certyfikat dający jej możliwość sprzedaży folii w 100 proc. biodegradowalnej. Kolejnym kierunkiem było zmniejszanie wagi folii poprzez jej pocienianie co w konsekwencji powoduje zmniejszanie ilości odpadu. – W tym roku otrzymaliśmy z NCBiR dofinansowanie na wprowadzenie do produkcji innowacyjnych receptur folii mających zmniejszyć objętość folii oraz zastąpić pierwotny surowiec surowcem z recyklatu i źródeł odnawialnych. Efektem tego projektu ma być produkcja folii z zastosowaniem do 55 proc. surowców bio i recyklatów w produkcie – informuje Tajak.
W najbliższych dniach oficjalne stanowisko w sprawie nowego podatku chce przygotować Korporacja KGL, której jednym z dwóch głównych biznesów jest produkcja opakowań z plastiku. Już teraz zwraca jednak uwagę, że nowa danina nie powinna dotyczyć opakowań nadających się do pełnego recyklingu. – Natomiast w odniesieniu do produktów, które nie mogą podlegać recyklingowi, pobierane kwoty podatku powinny być wprost przeznaczane na promocję opakowań spełniających normy recyklingu oraz budowę silnych grup/organizacji, które zajmą się realnym recyklingiem tworzyw sztucznych, żeby wzmocnić ten segment – mówi Lech Skibiński, wiceprezes Korporacji KGL. W związku z tym, że dziś niewiele wiadomo, jak w szczegółach ma wyglądać nowy podatek, trudno spółce ocenić, jaki będzie on miał wpływ na jej działalność. – Generalnie traktujemy te zmiany jako szansę, gdyż jako nieliczni jesteśmy już gotowi do produkcji opakowań, które mogą być poddane recyklingowi i będziemy takie rozwiązanie oferowali naszym kontrahentom. Naszym zdaniem to znacząca przewaga technologiczna, nad którą pracowaliśmy od lat w ramach posiadanego centrum badawczo-rozwojowego – twierdzi Skibiński.