Będzie nowa danina od plastiku

UE chce opodatkowania opakowań z plastiku niepoddanych recyklingowi. Spółki mogą na tym ucierpieć. Jak bardzo, będzie wiadomo, gdy zostaną uchwalone szczegółowe przepisy.

Publikacja: 05.08.2020 13:25

Początek roku był dla Ergu udany. W tym czasie grupa zwiększyła przychody o ok. 2 proc. przy jednoczesnej mocnej zwyżce zysków. Inwestorzy zapewne oczekują dalszej poprawy wyników, bo w ostatnich tygodniach kurs akcji Ergu był wyjątkowo wysoki. Zarząd już zapowiedział, że w najbliższych latach grupa chce się skoncentrować na poprawie pozycji rynkowej w Polsce, zwłaszcza w tych obszarach działalności, które zapewniają dobre marże. Zamierza też rozszerzać ofertę o innowacyjne i specjalistyczne produkty. TRF

Foto: GG Parkiet

 

Niedawno Rada Europejska UE ustaliła wspólne stanowisko w sprawie opodatkowania opakowań z plastiku niepoddanych recyklingowi. Według Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych, jeśli proponowane przepisy wejdą w życie, mogą spowodować wzrost cen opakowań w Polsce od 30 do 100 proc. Co więcej proponowane rozwiązania dyskryminują kraje o niższym poziomie recyklingu, gdyż pieniądze z nowej daniny, zamiast być przeznaczone na działania proekologiczne w tych państwach, mają zasilić budżet centralny UE. Ponadto nowa danina dyskryminuje opakowania z plastiku względem innych opakowań i to bez dogłębnej analizy, jakie to może mieć konsekwencje dla gospodarki i środowiska.

Innowacyjne rozwiązania

Nowy podatek może mieć negatywny wpływ m.in. na działalność przetwórców tworzyw. Erg, specjalizujący się w produkcji wyrobów foliowych uważa, że szybkie jego wprowadzenie byłoby przedwczesne i przyniosłoby więcej szkody niż pożytku. – Wysokość podatku na poziomie 0,8 euro za kilogram to na pewno jest bardzo dużo, zwłaszcza że na podobnym poziomie kształtują się obecnie ceny surowca. Jednak propozycje są na tyle ogólne i niejasne, że trudno mówić tu o obawach – twierdzi Grzegorz Tajak, prezes Ergu. Według niego Polska i UE powinna walczyć z problemem plastikowych odpadów poprzez stworzenie spójnej struktury gospodarki obiegu zamkniętego. Musi ona obejmować cały proces od wytwarzania opakowań do zwracania odpadu do ponownej produkcji. – Opakowanie musi być tak wytworzone, żeby nadawało się do recyklingu, muszą istnieć odpowiednio przygotowane technologie recyklingu, a następnie musi istnieć spójny system selektywnej zbiórki odpadów. W tej chwili ani UE, ani Polska takich systemów nie posiadają – zauważa Tajak.

Dodaje, że Erg już od dawna starał się walczyć z problemem odpadów ropopochodnych. Przykładem było utworzenie firmy Bioerg, która zajmowała się tylko i wyłącznie produkcją i sprzedażą folii biodegradowalnej. Giełdowa spółka jako jedna z pierwszych w Polsce uzyskała certyfikat dający jej możliwość sprzedaży folii w 100 proc. biodegradowalnej. Kolejnym kierunkiem było zmniejszanie wagi folii poprzez jej pocienianie co w konsekwencji powoduje zmniejszanie ilości odpadu. – W tym roku otrzymaliśmy z NCBiR dofinansowanie na wprowadzenie do produkcji innowacyjnych receptur folii mających zmniejszyć objętość folii oraz zastąpić pierwotny surowiec surowcem z recyklatu i źródeł odnawialnych. Efektem tego projektu ma być produkcja folii z zastosowaniem do 55 proc. surowców bio i recyklatów w produkcie – informuje Tajak.

W najbliższych dniach oficjalne stanowisko w sprawie nowego podatku chce przygotować Korporacja KGL, której jednym z dwóch głównych biznesów jest produkcja opakowań z plastiku. Już teraz zwraca jednak uwagę, że nowa danina nie powinna dotyczyć opakowań nadających się do pełnego recyklingu. – Natomiast w odniesieniu do produktów, które nie mogą podlegać recyklingowi, pobierane kwoty podatku powinny być wprost przeznaczane na promocję opakowań spełniających normy recyklingu oraz budowę silnych grup/organizacji, które zajmą się realnym recyklingiem tworzyw sztucznych, żeby wzmocnić ten segment – mówi Lech Skibiński, wiceprezes Korporacji KGL. W związku z tym, że dziś niewiele wiadomo, jak w szczegółach ma wyglądać nowy podatek, trudno spółce ocenić, jaki będzie on miał wpływ na jej działalność. – Generalnie traktujemy te zmiany jako szansę, gdyż jako nieliczni jesteśmy już gotowi do produkcji opakowań, które mogą być poddane recyklingowi i będziemy takie rozwiązanie oferowali naszym kontrahentom. Naszym zdaniem to znacząca przewaga technologiczna, nad którą pracowaliśmy od lat w ramach posiadanego centrum badawczo-rozwojowego – twierdzi Skibiński.

Gospodarka obiegu zamkniętego

Nowy podatek może mieć negatywny wpływ na producentów tworzyw (polimerów). Wśród krajowych wytwórców szczególnie istotną rolę odgrywa grupa PKN Orlen. Jest ona kluczowym producentem polietylenu, polipropylenu i polichlorku winylu. – W 2019 r. sprzedaż wymienionych produktów wyniosła ponad 860 tys. ton. Produkcja w segmencie będzie rosła wraz z realizacją ogłoszonych projektów rozwojowych, takich jak niedawno zakończona budowa głównej części instalacji polietylenu 3 w czeskim Litwinowie – informuje biuro prasowe Orlenu. Dodaje, że od pewnego czasu można dostrzec wzrost oczekiwań UE związanych z wdrażaniem gospodarki obiegu zamkniętego. Co do zasady koncern popiera te inicjatywy, a nawet prowadzi w tym zakresie projekty rozwojowe.

Zdaniem Orlenu gospodarka obiegu zamkniętego potrzebuje całościowego systemu bodźców, które motywowałyby uczestników rynku do odpowiedniego zachowania, co nie wyklucza rozwiązań podatkowych. – Bodźce są potrzebne nie tylko wobec producentów, ale także po stronie konsumentów, w celu właściwego sortowania odpadów i po stronie firm logistycznych w zakresie tworzenia systemów zbiórki umożliwiających efektywny odzysk surowców i ich dalsze przetwarzanie. Prace legislacyjne nad podatkiem od odpadów opakowaniowych z tworzyw są jednak na zbyt wczesnym etapie, aby jednoznacznie wypowiadać się co do tych propozycji – przekonuje Orlen.

Mechanizmy wsparcia i ulg

Również Grupa Azoty jest za wprowadzaniem w życie systemu zachęt do tworzenia produktów (w tym opakowań) łatwiej poddających się naprawie, recyklingowi, podziałowi i odzyskiwaniu poszczególnych części. – Same obciążenia nakładane na producentów mogą być jednym z bodźców wspierających system recyklingu, ale aby go stworzyć potrzeba znacznie szerszych działań i rozwiązań systemowych z uwzględnieniem spójnego prawodawstwa na całym łańcuchu – od projektu produktu, poprzez odzysk surowców, aż do ich ponownego użycia. Kluczowa jest tutaj odpowiednio rozlokowana „infrastruktura" odzysku i zaangażowanie wszystkich obywateli – przekonuje Grupa Azoty. Postuluje też stworzenie mechanizmów wsparcia lub ulg.

Grupa Azoty jest producentem m.in. poliamidu 6, który jest tworzywem inżynieryjnym, przeznaczonym głównie dla branż: motoryzacyjnej, AGD, medycznej, mechanicznej i elektronicznej. Poliamid 6 jest też wykorzystywany do produkcji opakowań, zwłaszcza tych w istotny sposób wydłużających przydatność znajdujących się w nich produktów do spożycia. Podobnie jest z polipropylenem, którego po uruchomieniu projektu „Polimery Police" w 2022 r. Grupa Azoty będzie produkować 437 tys. ton rocznie. Firma zauważa, że właściwości fizykochemiczne pozwalają na jego stosunkowo łatwy recykling i tym samym powrót do obiegu.

Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Trump straszy, rynki się nie boją
Analizy rynkowe
Inwestorzy na rozdrożu. Kupować drogo czy uciekać?
Analizy rynkowe
Styczniowe gwiazdy. Co je czeka?
Analizy rynkowe
Czy warto postawić na przecenione akcje?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Analizy rynkowe
Diagnostyka ruszyła z ofertą publiczną. Warto kupić akcje?
Analizy rynkowe
Przetasowania w portfelach OFE. Kto zyskał, a kto stracił?