Dzisiaj po sesji giełdowej ING Bank Śląski podał wstępne zaktualizowane szacunki dotyczące wysokości odpisów z tytułu strat oczekiwanych na portfelu kredytów hipotecznych indeksowanych do franka szwajcarskiego. „Oszacowana, zgodnie z wymogami MSSF 9 oraz aktualnym stanem wiedzy, kwota dodatkowych odpisów jest w ocenie zarządu istotna i spowoduje zwiększenie kosztów ryzyka IV kwartału 2020 roku o około 250 mln zł”.

Szacowany wzrost wartości odpisów w stosunku do szacunku z poprzedniego kwartału wynika głównie ze zmian w założeniach modelu, obejmujących m.in. modyfikację możliwych scenariuszy, zmianę prawdopodobieństw wystąpienia poszczególnych scenariuszy oraz wzrost prognozowanej liczby nowych spraw spornych. Bank nie podał jednak wprost czy uwzględnia w niej scenariusz ugód, które może zaproponować klientom. Na początku grudnia przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego wezwał banki, aby zawierały porozumienia z frankowiczami unikając w ten sposób długotrwałych i kosztownych sporów sądowych.

ING Bank Śląski zwraca uwagę, że powyższa kwota może ulec zmianie. Zaktualizowana informacja dotycząca wysokości salda odpisów oraz ich wpływu na skonsolidowany wynik finansowy banku zostanie przedstawiona w sprawozdaniu finansowym za 2020 r.

Wspomniane 250 mln zł rezerw to bardzo duża kwota, bo do tej pory (na koniec września 2020 r.) łączne rezerwy ING Banku Śląskiego na hipoteki frankowe wynosiła tylko 75 mln zł. Zatem łącznie na koniec 2020 r. rezerwy frankowe wynoszą w sumie 325 mln zł, co stanowi 36,1 proc. z hipotek tego typu wartych w ING BSK niemal 900 mln zł (to jednak tylko niecałe 0,7 proc. kredytów brutto tego banku). Mimo dużej rezerwy ING BSK powinien w IV kwartale 2020 r. zanotować dodatni wynik netto, w ostatnich dwóch kwartałach – przy dużo mniejszych rezerwach - wynosił 440 mln zł i 316 mln zł. Na koniec września ING BSK miał 360 indywidualnych pozwów frankowych, o 204 więcej niż trzy kwartały wcześniej. Wartość przedmiotu sporu urosła o 46 mln zł, do 96 mln zł.

Solidny poziom pokrycia rezerwami hipotek frankowych w ING Banku Śląskim sugeruje, że także inne banki powinny mocno zwiększyć rezerwy na ten cel. Zrobił to już mBank, który po zawiązaniu dodatkowych 440 mln zł rezerw ma już pokrycie rzędu 9,6 proc. Rynek oczekuje, że zrobią to także Millennium, PKO BP czy Santander, powinien także Getin Noble Bank, aczkolwiek jego „zdolność” do zawiązania tak dużych rezerw są ograniczone ze względu na słabą sytuację kapitałową i już ujemną rentowność.