Kolejna obniżka o pół punktu procentowego?
W środę amerykański bank centralny rozpoczął oczekiwaną serię obniżek stóp procentowych większą niż zwykle obniżką o pół punktu procentowego, która według prezesa Rezerwy Federalnej Jerome Powella miała pokazać zaangażowanie decydentów w utrzymanie niskiej stopy bezrobocia obecnie, gdy inflacja złagodniała.
– Dobrze, mocno wystartowaliśmy i jestem z tego bardzo zadowolony – powiedział Powell na konferencji prasowej po tym, jak Fed, odnotowując zwiększone przekonanie, że walka kraju z wysoką inflacją dobiegła końca, obniżył swoją referencyjną stopę procentową o 50 punktów bazowych do zakresu 4,75-5,00 proc.. – Logika tego zarówno z ekonomicznego punktu widzenia, jak i z punktu widzenia zarządzania ryzykiem była jasna.
Tak jasne, że Powell, który opowiada się za polityką poprzez konsensus, odkąd został szefem Fed w 2018 r., dostrzegł pierwszy sprzeciw ze strony gubernatora Fed od 2005 r., kiedy Michelle Bowman głosowała przeciwko decyzji na rzecz niższej stopy procentowej wynoszącej ćwierć punktu procentowego – dowód, jak twierdzą niektórzy analitycy, na temat jego motywacji do przekonującego rozpoczęcia cyklu łagodzenia polityki pieniężnej przez Fed.
Powell nazwał to posunięcie „ponowną kalibracją” w celu uwzględnienia gwałtownego spadku inflacji od zeszłego roku; zauważył, że gospodarka pozostaje silna, ale bank centralny chce wyprzedzić i zapobiec osłabieniu na rynku pracy; analitycy dostrzegli ukłon w stronę jego nadrzędnego celu, jakim było uniknięcie niepotrzebnej fascynacji wyższym bezrobociem w celu osiągnięcia celu inflacyjnego banku centralnego na poziomie 2 proc.
– Miękkie lądowanie jest w zasięgu ręki, co przypieczętuje jego dziedzictwo na stanowisku prezesa Fed – powiedziała Diane Swonk, główna ekonomistka KPMG.
Oprócz zatwierdzenia w środę obniżki o pół punktu procentowego decydenci Fed prognozowali, że referencyjna stopa procentowa spadnie o kolejne pół punktu procentowego do końca tego roku, o cały punkt procentowy w przyszłym roku i o pół punktu procentowego w 2026 r., choć ostrzegli, że perspektywy tak odległej przyszłości z konieczności są niepewne.