Tymczasem indeks zaufania konsumentów Conference Board odnotował w lutym największy miesięczny spadek od 2021 r., a oczekiwania konsumentów dotyczące inflacji wzrosły. Indeks niepewności światowej polityki gospodarczej oparty na artykułach prasowych przekroczył swój rekord z ery pandemii.
Indeks S&P 500, który od dnia wyborów do 19 lutego wzrósł o ponad 6 proc., od tego czasu spadł o 3,1 proc.. Rentowność 10-letnich bonów skarbowych spadła z 4,79 proc. w dniu 14 stycznia do 4,23 proc. w piątek. Obecnie jest ona poniżej oprocentowania trzymiesięcznych bonów skarbowych. Rentowność obligacji odzwierciedla oczekiwania dotyczące wzrostu gospodarczego i działań Rezerwy Federalnej w zakresie stóp procentowych. Kiedy spadną one poniżej stóp krótkoterminowych, co stanowi konfigurację zwaną „odwróconą krzywą dochodowości”, zwykle zapowiada to łagodniejszy wzrost.
„Twarde” dane wskazują na dobrą koniunkturę gospodarczą
Ekonomiści nazywają badania zaufania i wskaźniki finansowe danymi „miękkimi”. Charakteryzują się one notoryczną zmiennością, wpływem wiadomości i często są słabymi prognostykami rzeczywistej aktywności gospodarczej.
Większość „twardych” danych – dotyczących dochodów, rynku pracy i produkcji – generalnie wskazuje na dobrą koniunkturę gospodarczą. Spadek wydatków konsumenckich w styczniu mógł być częściowo spowodowany zimną pogodą na południu i pożarami w Los Angeles. Co więcej, Trump może nie spełnić wszystkich swoich gróźb celnych.
– Podejrzewamy, że szczekanie i ugryzienie będą oddzielone pewną odległością – powiedział Carl Tannenbaum, główny ekonomista Northern Trust. Tymczasem Kongres wydaje się gotowy zwiększyć deficyt budżetowy, co pobudziłoby wzrost gospodarczy. – Z pewnością obserwujemy wpływ wybranych cięć kosztów rządowych na konsumpcję, ale oczekujemy, że solidne wyniki na rynku pracy będą nadal wspierać wydatki gospodarstw domowych – stwierdził.
Jedna z oznak złagodzenia twardych danych: tygodniowa liczba wniosków o początkowe zasiłki dla bezrobotnych wzrosła w zeszłym tygodniu do 242 000 z 220 000. Choć nie jest to nawet najwyższy wynik w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, roszczenia w Waszyngtonie były mniej więcej czterokrotnie wyższe niż o tej porze w zeszłym roku, co prawdopodobnie świadczy o zwolnieniach pracowników rządowych przez Trumpa i zaciskaniu pasa przez wykonawców.