Kurs jena wobec dolara wynosi około 150 lub mniej, odkąd Bank Japonii zakończył w marcu reżim ujemnych stóp procentowych. W piątek bank centralny utrzymał stopy procentowe i nieznacznie podniósł oczekiwania inflacyjne na rok fiskalny 2024.
Vincent Chung, zastępca menedżera portfela ds. strategii obligacji o zdywersyfikowanym dochodzie T. Rowe’a Price’a zauważył, że urzędnicy wydają się bardziej skupiać na zmienności waluty, a nie na konkretnych poziomach.
– Obecne tempo deprecjacji jest mniejsze niż w 2022 r., więc reakcja interwencyjna może być mniej intensywna – stwierdził Chung, zauważając, że wycena opcji sugeruje, że rynki przewidują, że interwencja może nastąpić po majowym posiedzeniu BOJ.
Inni eksperci poczynili podobne uwagi mówiąc CNBC, że nie ma magicznej „linii na piasku” dla interwencji jena. W zeszłym tygodniu Frederic Neumann, główny ekonomista HSBC ds. Azji i współszef globalnych badań w Azji, powiedział, że ważniejsze jest monitorowanie osłabienia jena.
Jeśli jen będzie obserwował „stałą deprecjację”, ekonomista stwierdził, że władze japońskie mogą nie napotkać dużego oporu.
Na piątkowej konferencji prasowej gubernator BOJ Kazuo Ueda powiedział, że zmienność kursu walutowego będzie miała wpływ na politykę pieniężną tylko wtedy, gdy będzie miała „znaczący” wpływ na gospodarkę, jak wynika z tłumaczenia jego uwag Reutersa.