Piątkowy poranek na rynku walutowym przynosi dobrze znane ruchy. Globalnie mamy słabość dolara, a to sprzyja notowaniom złotego. O poranku nasza waluta umacniała się wobec dolara o około 0,5 proc. i para USD/PLN była przy poziomie 3,84 zł, który ostatnio widzieliśmy na przełomie września i października ubiegłego roku. Mniejszy ruch, ale wciąż umacniający złotego, widać w przypadku pary EUR/PLN. Ta spada o około 0,1 proc. i schodzi poniżej 4,17 zł. O 0,1 proc. tanieje także frank szwajcarski, który jest wyceniany o poranku na 4,37 zł.

- Ostatnie godziny obrotu na rynkach przyniosły podtrzymanie niepewności związanej z polityką Donalda Trumpa. Zamieszanie związane z terminami i poziomami taryf skutecznie chłodzi nastroje. Dodatkowo zbliża się weekend co może skłaniać sporą część rynku do ograniczenia ekspozycji. Dane wskazują iż hedge fundy pozbywają się akcji/redukują ryzyko (wedle statystyk Goldman Sachs). Krajowe aktywa jednak pozostają mocne – wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ. 

Amerykański rynek pracy ważny dla złotego

To, co dzisiaj stanie się z dolarem i tym samym pewnie też ze złotym, może zależeć od amerykańskich danych z rynku pracy, które poznamy w drugiej części dnia. - Centralnym punktem w dzisiejszym kalendarzu jest raport NFP z amerykańskiego rynku pracy za luty. Oczekujemy wzrostu zatrudnienia o 184 tys. wobec 143 tys. w styczniu. Napływające w ciągu tygodnia dane miały mieszany wydźwięk – raport ADP dotyczący sektora prywatnego wyraźnie rozczarował, podobnie jak wzrost planowanych zwolnień wg Challengera. Z drugiej strony, usługowy ISM wskazał na najsilniejszy wzrost zatrudnienia w usługach od 2021, a liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła. My pozostajemy optymistami, uważamy też, że cięcia etatów w administracji nie powinny być jeszcze widoczne w danych, choć oczywiście generują podwyższone ryzyko. Innym czynnikiem ryzyka mogą być warunki pogodowe. Stopa bezrobocia w lutym powinna pozostać na poziomie 4,0 proc., a dynamika płac wzrosnąć do 4,2 proc. r/r z 4,1 proc. r/r. Utrzymująca się dobra sytuacja na rynku pracy mogłaby dać przestrzeń Fed do wydłużania okresu pauzowania – wskazują ekonomiści PKO BP.