Na świecie widać znów napięcia w kontekście ruchów Trumpa na cłach - prezydent USA podjął decyzję o wprowadzeniu 25 proc. stawki celnej na cały import stali i aluminium do USA i nie wyklucza, że do środy podejmie działania w temacie tzw. ceł wzajemnych. Większej nerwowości na rynkach jednak nie widać, co może pokazywać, że działania Trumpa nie są interpretowane jako długoterminowe, a bardziej element strategii negocjacyjnej mającej wypracować nowe umowy handlowe. Ważniejsze w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin mogą być tematy makro - dzisiaj o godz. 16:00 szef FED przedstawi w Senacie półroczny raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej, a jutro opublikowane zostaną dane o inflacji CPI w USA. To wszystko może mieć duży wpływ na zachowanie się EURUSD i pośrednio na złotego (USDPLN).
We wtorek o godz. 8:23 za euro płaci się 4,1840 zł, a dolar jest wart 4,06 zł. Technicznie EURPLN pozostaje w trendzie spadkowym i zdaje się celować w okolice 4,15 w średnim terminie. Z kolei USDPLN jest bardziej zależny od zmienności na EURUSD. Kluczowym wsparciem jest rejon 4,04, który może zostać naruszony, gdyby EURUSD ostatecznie poszedł mocniej w górę w drugiej połowie tygodnia (zaskakując inwestorów). Opory to odpowiednio 4,19 dla EURPLN i 4,07 dla USDPLN. W średnim terminie niezmiennie wsparciem dla złotego pozostają dwie kwestie - wysokie stopy procentowe w Polsce, oraz gra pod pokój w Ukrainie.
Wykres dzienny EURPLN
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Wykres dzienny USDPLN