Po wczorajszej przecenie, środowy poranek przynosi próby umocnienia złotego. Zyskuje on około 0,3 proc. względem głównych waluty. Dolar o poranku był wyceniany na 4,34 zł, euro kosztowało 4,64 zł, zaś frank kosztował 4,84 zł.
Niewielkie poranne ruchy mają też swoje uzasadnienie. Dzisiaj oczy inwestorów są zwrócone przede wszystkim na Rezerwę Federalną, która wieczorem ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych. Co prawda rynek nie obstawia zmiany stóp, ale ważny będzie również sam wydźwięk wystąpienia szefa Fed.
Czytaj więcej
Dzisiaj decyzja Fedu. Im bliżej posiedzenia, tym wyprzedaż na rynkach akcji była silniejsza.
- Zakładamy, że amerykańscy bankierzy centralni nie pójdą śladem EBC i pozostawią stopy procentowe bez zmian (główna 5,25-5,50 proc.). Za taką decyzją przemawia normalizacja procesów inflacyjnych (która następuje pomimo wzrostu inflacji „headline”) oraz dalsze oznaki schłodzenia sytuacji na rynku pracy. Z drugiej strony, kondycja sfery realnej gospodarki jest nadal bardzo dobra, dlatego Fed najprawdopodobniej nie zamknie drzwi do ewentualnych dalszych podwyżek. Nowe projekcje mogą pokazać rewizję w górę ścieżki PKB, podczas gdy oczekiwana inflacja oraz poziom stóp procentowych (w prognozach bankierów centralnych) najpewniej nie ulegną znaczącym zmianom - napisali w porannej analizie ekonomiści banku PKO BP.
Na wydarzenie to czeka także główna para walutowa czyli EUR/USD. O poranku utrzymuje się ona nadal poniżej poziomu 1,07.