Fed zbiera się 1 lutego, a EBC 2 lutego. Od poniedziałku nieobecni są, ze względu na obchody związane z nowym rokiem, inwestorzy z Chin, co rzutuje na aktywność na rynkach azjatyckich. Nastroje wahają się, a oczekiwania co do skali tempa zacieśnienia polityki monetarnej przez jeden i drugi bank są raz trochę większe, a raz trochę mniejsze, co odzwierciedlają zwłaszcza notowania eurodolara oraz rentowności bundów i treasurysów.
We wtorek publikowane były w kilku krajach wstępne szacunki styczniowych wskaźników PMI. Rozczarował wskaźnik dla niemieckiego przemysłu, który nie tylko nie wzrósł, jak tego oczekiwano, ale wręcz okazał się niższy od grudniowego. Rynki finansowe zareagowały na te dane spadkiem eurodolara (z okolic 1,0900 do 1,0860) oraz spadkami rentowności w Niemczech. Po południu grudniowe wskaźniki PMI opublikowane zostały w USA i tu rynki zostały zaskoczone pozytywnie. W efekcie eurodolar podjął udaną próbę zejścia poniżej 1,0860 (tj. w okolice 1,0840), rentowności w Niemczech nadal spadały (o 1–2 pb.), w USA zaś rosły (o 2–5 pb.). Polska waluta, jak i rentowności SPW zachowywały się we wtorek jakby niezależnie od rynków bazowych. Kurs EUR/PLN poruszał się w wąskim przedziale 4,7050–4,7150, rentowności z kolei rosły i na koniec dnia krzywa dochodowości w większości punktów znajdowała się nieznacznie powyżej 6 proc.