Pierwszy dzień nowego roku zakończył się mieszanie na rynku walutowym (nieznacznie na korzyść USD), podczas gdy indeksy giełdowe z Europy zyskały. Dzisiejsza sesja ma miejsce jeszcze bez inwestorów z Nowej Zelandii, czy Japonii, jednak inwestorzy z USA wracają na rynek po długim weekendzie, dlatego też ruchy powinny być większe. Podwyższoną zmienność możemy już zaobserwować podczas sesji europejskiej, gdzie po godzinie 8:00 dolar zaczął się umacniać, a indeksy giełdowe ruszyły mocno w górę. W momencie przygotowywania tego komentarza dolar amerykański umacnia się niemal 2% w ujęciu do dolara nowozelandzkiego a także około 1,5% względem euro, franka czy dolara australijskiego. Lepiej od USA radzi sobie jedynie jen japoński, gdzie notowania USDJPY tracą 0,5%.
Jeśli chodzi o przyczynę dzisiejszych ruchów, nie pojawiły się żadne informacje/doniesienia mogące sugerować tak duży skok w godzinach porannych. Wydaje się, że inwestorzy szukają “bezpiecznej przystani” w dolarze amerykańskim przed zbliżającymi się kluczowymi danymi z gospodarki USA, które poznamy w dalszej części tygodnia. Jutro publikowane będą wskaźniki PMI/ISM, poznamy także zapiski z ostatniego posiedzenia FOMC, z kolei w piątek zaprezentowane zostaną dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. Dziś natomiast w kalendarzu znajdziemy dane o inflacji CPI z Niemiec (14:00), a także finalne dane PMI dla przemysłu z USA za grudzień (15:45) Oprócz danych makro należy także zwracać uwagę na informacje dotyczące koronawirusa płynące z Chin, niepewność dotycząca rops rozprzestrzeniania się wirusa może także wpływać pozytywnie na dolara.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na głównej parze walutowej, notowania EURUSD zanurkowały o poranku przebijając kluczowe wsparcie. Kurs przebił się poniżej strefy 1,0590 - 1,0600, która od dłuższego czasu powstrzymywała większe spadki. Jeżeli cena będzie się utrzymywała w dalszym ciągu poniżej wspomnianej strefy, bazowym scenariuszem będzie pogłębienie korekty spadkowej. W przypadku realizacji takiego scenariusza jako ważne wsparcia należy traktować odpowiednio poziomy 1,0500 i 1,0370.
Złoty niestety nie radzi sobie najlepiej we wtorek o poranku, co ma oczywiście związek z umocnieniem dolara. Nasza krajowa waluta traci aż 1,5% względem USD, a także około 0,5% w stosunku do CHF i GBP. Z kolei ruch na EURPLN sięga 0,3% na korzyść europejskiej waluty. Po godzinie 10:30 za dolara trzeba zapłacić 4,4370 zł, za euro 4,6740 zł, za franka 4,7350 zł, a za funta 5,2880 zł.
Łukasz Stefanik