Dziś kalendarz publikacji danych makroekonomicznych nie jest specjalnie wypełniony. Przed południem poznamy wartość wskaźnika Ifo w Niemczech, a po południu nasza uwaga skupi się na nastrojach amerykańskiego sektora nieruchomości. Jutro będzie nieco ciekawiej, gdyż zakończą swoje posiedzenia Bank Japonii oraz LBC, opublikowany zostanie protokół z ostatniego posiedzenia RBA, pojawi się informacja o polskiej produkcji przemysłowej, cenach produkcji sprzedanej oraz zmianie zatrudnienia i wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Zza oceanu napłyną dane o sprzedaży detalicznej w Kanadzie i aktywności podaży na amerykańskim rynku nieruchomości. W środę będzie się mówić o polskiej sprzedaży detalicznej, kanadyjskiej inflacji i zaufaniu amerykańskich konsumentów. W czwartek poznamy rewizję danych dotyczących PKB w USA za III kw., a także liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych i wartość indeksu wskaźników wyprzedzających. W piątek przyjdzie pora na inflację w Japonii, dane o dochodach i wydatkach Amerykanów. Pojawi się także wstępna informacja o zamówieniach na środki trwałe oraz informacja o nastrojach amerykańskich konsumentów i obrotów na rynku pierwotnym nieruchomości.

Baryłka ropy naftowej w wersji WTI kosztuje ok. 75 dolarów. To nadal niżej od okolicy 76 dolarów, a zatem nadal podaż na tym rynku ma przewagę. Doszłoby do pewnej zmiany, gdyby teraz pokonany został poziom 77.50 dolarów, czyli niedawno wyznaczony szczyt. Wtedy bowiem ponownie pojawiłaby się szansa na ruch ku oporowi na 83.50 dolarów. Na rynku złota natomiast wycena uncji się podnosi. Obecnie kosztuje ona 1790 dolarów, a więc jest blisko poziomu oporu na 1800 dolarów. Jego przełamanie otworzyłoby drogę do dalszej zwyżki.

Na rynku walutowym wielkich zmian na początku tygodnia nie mamy. Kurs EURUSD waha się w okolicy 1.0600. Para GBPUSD znajduje się tuż pod 1.2200, a AUDUSD przy 0.6700. USDCAD jest tuż przy lokalnych szczytach, a więc jest szansa na dalszy wzrost. USDJPY powoli się osuwa do 136.00.

DE30.f; H4

Foto: mBank