Wybuch wojny w Ukrainie sparaliżował działalność Wieltonu na Wschodzie. Jak wygląda sytuacja w spółce ukraińskiej?
Działalność naszej ukraińskiej spółki została wstrzymana w ostatnich dniach lutego. Nie posiadamy tam własnych nieruchomości, ale w wynajmowanym magazynie zlokalizowanym w okolicach Kijowa znajduje się prawie 30 naczep. Ponieważ jest to teren objęty działaniami wojennymi, dostęp do posiadanych zapasów jest obecnie niemożliwy. Nasi pracownicy ewakuowali się głównie na tereny zachodniej Ukrainy w okolice Lwowa. Pozostajemy z nimi w stałym kontakcie telefonicznym, troszcząc się o ich bezpieczeństwo i udzielając im potrzebnego wsparcia. Jednocześnie część pracowników przeniosła się do Polski, do Wielunia, gdzie zapewniliśmy im mieszkania. Nie mamy informacji o stratach w majątku ruchomym, ale sytuacja na tamtych terenach jest bardzo dynamiczna.
Wojna i sankcje mocno skomplikowały także sytuację na rynku rosyjskim, gdzie do niedawna także sprzedawaliście swoje produkty...
W Rosji, gdzie mamy własną montownię, od momentu wybuchu wojny wszelkie dostawy na ten rynek zostały wstrzymane. Skupiliśmy się tam na odzyskaniu środków pieniężnych. Zaraz po inwazji udało nam się przekierować dywidendę z zysków za ostatnie pięć lat w wysokości ok. 7 mln zł. Stało się to jeszcze przed załamaniem notowań rubla. W Rosji właściwie nie mamy należności od klientów, które zwyczajowo regulowane są przed odbiorem naczep. Wyjątek stanowią duże korporacje, jak Scania czy Volvo, w przypadku których nie widzimy ryzyka braku spłaty.
Biorąc pod uwagę ryzyko nacjonalizacji zagranicznych aktywów, postanowiliśmy spieniężyć posiadane zapasy produktów i przetransferować odzyskane w ten sposób środki do Polski. Tym sposobem udało nam się znacząco obniżyć stan magazynów. Pozostały na nich głównie niekompletne półprodukty, przeznaczone do montażu, do których nie dojechały już komplety innych części. Mimo podjętych działań liczymy się z koniecznością utworzenia odpisów na należności i utracone aktywa, które łącznie dla rynków rosyjskiego i ukraińskiego nie powinny przekroczyć 4 mln euro.