Trwa proces przetargowy, w ramach którego ponad 394 tys. laptopów ma trafić do uczniów rozpoczynających we wrześniu czwartą klasę szkoły podstawowej. Jaką rolę mają tu dystrybutorzy tacy jak wasza firma?
Dystrybutorzy dostarczają wartość dodaną między producentami a resellerami, trafiającymi do finalnych użytkowników. Tak jest również w przypadku przetargów, które są dla dystrybutorów normalną sprzedażą. Odpowiadamy między innymi za sprawną logistykę, finansowanie i tworzymy możliwie najwyższą efektywność łańcucha wartości. Obsłużenie dość skomplikowanego przetargu o dużej wartości jest wyzwaniem dla wszystkich uczestników rynku, ale jednocześnie w Polsce rynek jest już na szczęście bardzo dobrze rozwinięty i różne projekty tego typu są i będą z pewnością właściwie obsłużone przez najlepsze podmioty.
W takim razie, jakich dodatkowych przychodów spodziewacie się ze wspomnianego przetargu?
Jest jeszcze za wcześnie, aby o tym rozmawiać. Natomiast wypracowana przez lata pozycja lidera rynkowego na pewno nam sprzyja. Mamy oficjalne dystrybucje wszystkich marek laptopów, jakie zostały dopuszczone do dalszego procesowania, tzn. Acer, Asus, Dell, HP, Lenovo. Mamy silną pozycję finansową i efektywną logistykę. Proszę zauważyć, że przetargi o tej skali są procesami złożonymi i rozstrzygnięcia są jeszcze przed nami.
Spójrzmy w takim razie na miniony drugi kwartał, w którym odczyty sprzedaży detalicznej czy informacje płynące od producentów elektroniki nie były pozytywne. Czy to początek większych problemów? Czy raczej pojedynczy wyjątek na długoterminowej ścieżce wzrostu rynku IT?