Francuski koncern od początku jest wymieniany jako jeden z najpoważniejszych kandydatów do przejęcia wystawionego w lipcu na sprzedaż kontrolnego pakietu udziałów w TVN. – Myślimy o stworzeniu konsorcjum, w którym bardzo chcielibyśmy widzieć polskiego partnera albo partnera z dużym doświadczeniem na polskim rynku i dobrą znajomością polskich realiów – dodaje Fourtou. Nie chce jednak komentować, czy partnerem w tym przedsięwzięciu mógłby być np. France Telecom, kontrolujący Telekomunikację Polską.
Jak podawali niedawno analitycy Erste Group, prawdopodobne jest, że Grupa TVN zostanie sprzedana w częściach. Platforma „n" mogłaby trafić wtedy właśnie do Vivendi, a internetowe ramię grupy (czyli Grupa Onet) pozostałoby w rękach Łukasza Wejcherta (jeden z głównych udziałowców macierzystego dla TVN holdingu ITI i prezes Onetu).
Jean-Rene Fourtou na pytanie, czy Vivendi może kupić tylko „n", nie odpowiada wprost: – Uważamy, że możemy mieć różne formy partnerstwa między płatną telewizją i telewizją naziemną. Między nimi są silne powiązania – mówi tylko. Vivendi, które gros przychodów ma dziś z biznesu telekomunikacyjnego, wciąż uważa telewizję za przyszłościową branżę. – Mimo różnych technologicznych nowinek ludzie nadal chcą spędzać czas przed telewizorem i liczba godzin, które na to przeznaczają, wcale nie maleje – zauważa szef rady francuskiego koncernu.
Pakiet 56,21 proc. akcji TVN został wystawiony na sprzedaż przez holding ITI w lipcu. Wśród firm, do których ITI zwrócił się z ofertą jego zakupu, były według nieoficjalnych informacji także RTL Group, Discovery Communications, News Corp. i Time Warner. Erste podawało, że zakupem TVN interesują się też fundusze private equity.