Dlaczego ATM zdecydował się podzielić na dwie spółki? Część inwestorów, po rozstaniu, ma spore problemy z rozróżnieniem obu przedsiębiorstw.
ATM od zawsze zajmował się działalnością integracyjną. Dopiero kilka lat temu zajął się usługami telekomunikacyjnymi, które z czasem zaczęły jednak nabierać coraz większego znaczenia. Spowodowało to, że oba piony zaczęły sobie trochę przeszkadzać. Pion integracyjny miał pewne problemy z pozyskiwaniem zamówień od innych operatorów telekomunikacyjnych, którzy w ten sposób nie chcieli wspierać grupy kapitałowej swojego konkurenta. Oba filary miały też zupełnie inne potrzeby kapitałowe. Część telekomunikacyjna wydała 100 mln zł w dwa lata na rozbudowę infrastruktury teletechnicznej. Rozwój części integracyjnej pochłonął nieporównywalnie mniejsze kwoty. Podział ATM na ATM i ATM SI sprawił, że każda z firm może skupić się na podstawowym biznesie a inwestorzy mogą wybrać, czy wolą inwestować w biznes telekomunikacyjny czy integracyjny.
Patrząc po zachowaniu się kursów w pierwszych dniach po rozwodzie można zauważyć, że zdecydowanie preferują biznes telekomunikacyjny.
To prawda, że na początku notowania ATM SI mocno spadały. Uważam, że wynikało to naturalnego z porządkowania portfeli. Po prostu, część inwestorów, których interesują tylko firmy telekomunikacyjne „przesiadała się" na ATM. Z oceną zmian poczekajmy trochę czasu aż kursy się ustabilizują.
A może inwestorzy boją się, że ATM SI, po zakończeniu realizacji największego projektu w swojej historii (Ogólnopolskiej Sieci Teleinformatycznej na potrzeby obsługi numeru alarmowego 112, tzw. OST 112), w kolejnych latach nie będzie się już mógł pochwalić niczym szczególnym?