W Polsce działa ponad 300 studiów zajmujących się tworzeniem i wydawaniem gier. Niemal 40 jest już notowanych na warszawskim parkiecie – zdecydowana większość na NewConnect. W 2020 r. zadebiutować może kilkanaście kolejnych, w tym co najmniej dwa na rynku głównym.
„Cyberpunk" zdominuje rok
Ocena tego, jak radzą sobie producenci gier na GPW, jest problematyczna, bo jeśli spojrzymy przez pryzmat takich firm jak CD Projekt, Ten Square Games, 11 bit studios czy PlayWay, to zobaczymy duże, ciekawe podmioty, których wyceny systematycznie idą w górę. Natomiast sytuacja pozostałych firm nie jest już tak jednoznaczna.
Najjaśniejszą gwiazdą w branży jest oczywiście CD Projekt, którego wycena pod koniec zeszłego roku przebiła 27 mld zł, co uczyniło z producenta gier spółkę wartą więcej niż bank Pekao. Wycenę studia podbiło zawarte 20 grudnia porozumienie z Andrzejem Sapkowskim (twórcą książek, na bazie których oparta jest flagowa seria gier CD Projektu) oraz odbywająca się tego samego dnia premiera netflixowego serialu „Wiedźmin". Film zbiera wprawdzie mieszane opinie, ale nie zmienia to faktu, że cieszy się bardzo dużą popularnością. Zyskuje na tym nie tylko CD Projekt (po premierze na Netflixie gra utrzymuje się na pierwszym miejscu sprzedaży na Steamie), ale też Sapkowski, którego książki wskoczyły na listy globalnych bestsellerów.
Na razie bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy spółka będzie kontynuować serię o Geralcie z Rivii. Zarząd CD Projektu na ten temat wypowiadać się nie chce. Podkreśla niezmiennie, że teraz najważniejsza jest premiera „Cyberpunka". Odbędzie się 16 kwietnia.
– Nowa produkcja CD Projektu jest już najbardziej oczekiwaną grą wideo zapowiedzianą na 2020 r. Zarówno z perspektywy polskiej giełdy, jak i z punktu widzenia globalnej branży gier wideo, premiera ta będzie wydarzeniem o kapitalnym znaczeniu – uważa Michał Gembicki z zarządu spółki Klabater.