Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 22.09.2020 05:12 Publikacja: 22.09.2020 05:12
Michał Gembicki, członek zarządu Klabatera.
Foto: Archiwum
Od marcowego załamania indeksów wycena akcji Klabatera urosła ponaddwukrotnie. Kapitalizacja spółki sięga 60 mln zł i wystarcza do przeprowadzki z NewConnect na GPW. Walne zgromadzenie przyjęło niedawno uchwałę w tej sprawie.
– Datę przejścia na rynek główny i harmonogram działań związanych z przyjęciem uchwały planujemy podać z początkiem 2021 r. Obecność na głównym parkiecie pozwoli na zwiększenie skali naszej działalności – mówi Michał Gembicki z zarządu Klabatera.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Informatyczna grupa w 2024 r. wypracowała rekordowy zysk. 2025 r. też zapowiada się dobrze. Portfel zamówień wynosi 10,8 mld zł i jest o 9 proc. wyższy niż rok temu. Akcjonariusze dostaną sutą dywidendę.
Dystrybutor IT konsekwentnie dzieli się zyskiem z akcjonariuszami. W 2025 r. wypłaci dywidendę w tej samej wysokości co rok wcześniej.
Producent gier pozytywnie zaskoczył wynikami za 2024 r. Pretekstem do realizacji zysków stała się jednak informacja o terminie premiery czwartej części „Wiedźmina”. Odbędzie się po 2026 r. Co to oznacza to dla studia i jego wyników?
Działająca w branży kosmicznej spółka jest w fazie intensywnego wzrostu, co przekłada się na efektowne tempo zwyżki przychodów. Na pierwszy zysk netto inwestorzy jeszcze muszą poczekać.
Dzięki planowanemu wzrostowi EBIDTA oraz obniżonemu już zadłużeniu wypłaty pieniędzy akcjonariuszom w kolejnych latach mocno wzrosną.
Dzięki planowanemu wzrostowi EBIDTA oraz zrealizowanemu obniżeniu zadłużenia, transfer do akcjonariuszy w najbliższych latach mocno wzrośnie. Czy będzie to paliwem do dalszego wzrostu wyceny na giełdzie?
Producent gier pozytywnie zaskoczył wynikami za 2024 r. Pretekstem do realizacji zysków stała się jednak informacja o terminie premiery czwartej części „Wiedźmina”. Odbędzie się po 2026 r.
Pierwszą część piątkowej sesji na GPW zdominował kolor czerwony. WIG znów więc oddala się od poziomu 100 tys. pkt
Wraz z niemal dotknięciem przez WIG historycznego pułapu 100 tys. pkt zasięg hossy trwającej od jesieni 2022 r. dorównał właśnie temu z 2000 roku (bańka internetowa), a wskaźnik ceny do wartości księgowej wkroczył w strefę, przy której ukształtowały się wszystkie szczyty w ostatnich kilkunastu latach. Był też jednak okres, gdy wyceny były jeszcze dużo wyższe.
Notowania czwartkowe na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie skończyły się skromnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,39 procent przy 1,52 miliarda złotych obrotu.
Przez większość czwartkowej sesji krajowy rynek akcji świecił na czerwono, ale pod koniec dnia popyt się ożywił.
Noble Securities wycenia akcję biotechnologicznej spółki na 59,8 zł. To oznacza aż 172-proc. potencjał wzrostowy względem obecnego kursu. Przecena była zbyt głęboka - oceniają eksperci.
Warszawska giełda cały czas czeka na to, aż WIG osiągnie psychologiczny poziom 100 tys. pkt. W środę ta sztuka znów się nie udała. Co jeszcze działo się na rynku?
Strateg Barclays Venu Krishna obniżył swój cel dla S&P 500 na 2025 r. do 5900 z 6600 punktów. Oznacza to wzrost o zaledwie 0,3 proc. od punktu odniesienia na początku roku. Jego prognoza jest obecnie najniższą perspektywą na 2025 r.
Giełda chce pozostać atrakcyjną spółką dywidendową. Czy jej się to uda szczególnie mając na uwagę większe wydatki inwestycyjne? Zarząd wierzy, że jest to możliwe.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas