Całodzienne równoważenie kursu Platynowych Inwestycji (PI) i lekki spadek notowań PlayWaya z rekordowego poniedziałkowego poziomu to reakcja na list intencyjny zawarty przez firmy. PlayWay i spółki zależne chcą przejąć kontrolę nad 33 proc. akcji PI, a dodatkowo 40 proc. mają nabyć wskazane przez nich podmioty. Inwestorzy obejmą akcje nowej emisji oraz nabędą papiery od rodziny Patrowiczów.
Transakcja pod lupą
Teraz kapitał Platynowych Inwestycji dzieli się na 7 mln walorów, z czego 1,41 mln jest w rękach Patrowiczów, a reszta w wolnym obrocie. Spółka może wypuścić 14 mln nowych akcji – ustalenie ceny to kompetencja rady nadzorczej. Jeśli negocjacje się powiodą, umowy sprzedaży oraz objęcia akcji powinny zostać zawarte do końca miesiąca. Na 21 stycznia zwołano walne zgromadzenie w sprawie zmiany nazwy i obsady rady nadzorczej. PI to obecnie „wydmuszka". Skumulowana strata z lat ubiegłych sięga prawie 11 mln zł. Od początku grudnia kurs akcji spółki zaczął gwałtownie rosnąć, w sumie o blisko 180 proc., do 1,8 zł.
PlayWay i jego spółki zależne mają przenieść do Platynowych Inwestycji własność niektórych gier i trailerów, które mają w portfelu.
Zapytaliśmy prezesa PlayWaya, z czego wynika inwestycja w Platynowe Inwestycje.
– Negocjacje rozpoczęły się z inicjatywy spółki Games Incubator (z grupy PlayWaya – red.). Nadrzędnym celem jest efektywne pozyskiwanie zespołów w grupie. Część doświadczonych ekip deweloperskich warunkuje współpracę wejściem do struktury giełdowej, dlatego nie chcąc rozwadniać już obecnych na giełdzie naszych podmiotów, badamy różne możliwości – odpowiedział Krzysztof Kostowski.