"Wczoraj odkryliśmy, że staliśmy się ofiarą cyberataku, w którym naruszona została część naszych wewnętrznych systemów" – podał CD Projekt. Nieznani sprawcy ukradli część danych i zażądali okupu. Pozostawili notatkę, w której informują, że przejęli wszystkie dane dotyczące „Cyberpunka 2077", „Wiedźmina 3" i „Gwinta". Twierdzą ponadto, że skopiowali wszystkie dokumenty z działów księgowości, prawnego, HR, oraz relacji inwestorskich. Dali CD Projektowi 48 godzin na kontakt.
Polska firma zapowiedziała, że nie zamierza kontaktować się z przestępcami i prowadzi działania ograniczające konsekwencje ewentualnego upublicznienia danych, m. in. kontaktując się z podmiotami, które mogą być dotknięte przez to zdarzenie.
Studio uspokaja, że skradzione dane nie zawierają prywatnych informacji o graczach oraz osób korzystających z usług świadczonych przez polską firmę. „Niektóre urządzenia w naszej sieci zostały zaszyfrowane, ale nasze kopie zapasowe pozostały nietknięte" – czytamy w oświadczeniu studia. Na informację o ataku hakerskim reaguje już giełda. Po otwarciu wtorkowej sesji akcje CD Projektu tanieją o ponad 4 proc. do 274 zł.
CD Projekt jest największym krajowym producentem gier. W ostatnim czasie najgłośniej było o nim w kontekście grudniowej premiery „Cyberpunka", który w wersji na PC sprzedaje się świetnie, natomiast wersje na konsole starej generacji okazały się pełne błędów. Wcześniejszym hitem polskiego studia była seria „Wiedźmin", która sprzedała się w ponad 50 mln egzemplarzy.
Michał Wojciechowski, ekspert z Ipopemy Securities