W Polsce działa obecnie 11 dolin wodorowych (DW), czyli przedsięwzięć mających na celu stworzenie regionalnych rynków zielonego wodoru (z odnawialnych źródeł), w ramach których będzie prowadzona produkcja, przesył i magazynowanie tego paliwa oraz będzie ono stosowane w różnych sektorach gospodarki. W wielu z nich aktywną rolę miały odgrywać giełdowe grupy, a wśród nich te kontrolowane przez Skarb Państwa. Zmiana ekipy rządzącej spowodowała jednak pewne perturbacje, co jest efektem przeprowadzanych w spółkach audytów, analiz, przeglądów i aktualizacji strategii. Coraz częściej pojawiają się też głosy, że doliny stały się miejscem zatrudnienia dla osób związanych z poprzednią władzą, w dodatku niebędących fachowcami w sprawach, jakimi mają się zajmować powołane inicjatywy.
W spółkach trwa przegląd strategii
Niepewny może wydawać się m.in. los Dolnośląskiej DW. Jednym z jej założycieli i członków wspierających jest KGHM. „Aktualnie KGHM dokonuje przeglądu strategii, w tym również w zakresie możliwości wykorzystania wodoru. W związku z powyższym przeglądowi podlegają działania związane z uczestnictwem spółki matki w różnych organizacjach” – informuje departament komunikacji koncernu. Jednocześnie zauważa, że obecnie nie ma podstaw do traktowania wdrożenia wodoru w ciągu technologicznym KGHM jako zwykłego procesu inwestycyjnego. Według spółki wiele niewiadomych wymusza przeprowadzenie unikatowych na skalę światową badań i testów, co będzie skutkować licznymi modyfikacjami dokonywanymi w węzłach technologicznych.
„Z uwagi na bezpieczeństwo prowadzenia procesów, najszybszym możliwym działaniem będzie realizacja procesu domieszkowania wodoru do istniejących procesów wykorzystujących gaz. To działanie wiązałoby się z licznymi modyfikacjami, jak choćby wymiana palników” – twierdzi KGHM. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, w koncernie przyjęto ścieżkę dojścia do wdrożenia wodoru poprzez realizację projektów pilotażowych i demonstracyjnych. Dopiero po nich byłoby możliwe przeniesienie zebranych doświadczeń na istniejące linie produkcyjne, o ile w wyniku przeglądu strategii spółka nie zmieni podejścia do możliwości wykorzystania wodoru w prowadzonej działalności.
Uczestnikiem Dolnośląskiej DW są też Zakłady Azotowe Kędzierzyn należące do grupy Azoty. Koncern do chwili zamknięcia tego numeru „Parkietu” nie odpowiedział na nasze pytania. Tymczasem jego rola w dolinach jest nie do przecenienia. Po pierwsze, jest największym w Polsce producentem tzw. szarego wodoru, który powstaje na bazie surowców kopalnianych. Aby mógł w przyszłości działać na konkurencyjnym rynku, musi inwestować w zielony wodór. Po drugie, spółki należące do grupy – jak wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu – należą przynajmniej do czterech dolin. Poza Dolnośląską DW tarnowskie Azoty należą do Śląsko-Małopolskiej DW, Zakłady Chemiczne Police i Port Police są w Zachodniopomorskiej DW, a Zakłady Azotowe Puławy – w Klastrze Lubelska DW. W przypadku tego ostatniego rola nawozowego koncernu jest kluczowa, na co wskazuje inna giełdowa spółka będąca uczestnikiem tej inicjatywy. – Bogdanka jest uczestnikiem Lubelskiej Doliny Wodorowej, której koordynatorem jest Grupa Azoty Puławy. Spółka analizuje różne możliwości wykorzystania technologii wodorowej, jednak zgodnie z posiadanymi analizami ich aktualna efektywność produkcji nie jest wystarczająca, co wymaga zaczekania na zmiany technologiczne w perspektywie średnio- lub długoterminowej – odpowiada dwuzdaniowo na wszystkie nasze pytania Katarzyna Bondos z działu komunikacji i promocji LW Bogdanka. Mówiąc o obecnej aktywności (lub jej braku) Azotów w ramach dolin, nie można też zapominać, że koncern znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej i jego możliwości angażowania się w tego typu przedsięwzięcia są bardzo mocno ograniczone.