Wcześniejsze niż planowano zamknięcie jednej z kopalń na Śląsku ma być wyjątkiem i jedynym odstępstwem od umowy społecznej z górnikami. Związki zawodowe obawiają się jednak, że może być to pretekst, aby wcześniej zamykać także inne kopalnie. Rząd jednak zaprzecza.
Kopalnia Bobrek i decyzja WUG
Należąca do spółki Węglokoks Kraj kopalnia Bobrek-Piekary w Bytomiu będzie fedrowała do końca 2025 r., a potem rozpocznie się jej likwidacja. Kopalnia miała wydobywać surowiec jeszcze kilka lat. Jednak po marcowym wstrząsie, decyzją dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego, roboty górnicze w rejonie kopalni Bobrek zostały wstrzymane. Następnie poddano ocenie założenia dotyczące eksploatacji w obszarze ujętym w „Kompleksowym projekcie eksploatacji pokładów zagrożonych tąpnięciami na lata 2023–26", pod kątem dalszego bezpiecznego prowadzenia prac w tym rejonie.
Zarząd spółki przekazał, że po przedstawieniu dokumentów i wykonaniu analiz 27 czerwca komisja ds. zagrożeń naturalnych powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego wydała negatywną opinię dotyczącą możliwości bezpiecznego prowadzenia tam robót górniczych. Skutkuje to ograniczeniem zasobów możliwych do wydobycia i zamknięciem kopalni.
Jak tłumaczy nam Wyższy Urząd Górniczy (WUG), w sytuacji wydania tego typu opinii przez komisję powołanej przez WUG przedsiębiorcy stoją przed dylematem: czy zaniechać całkowicie prowadzenie robót, czy podjąć próbę ich przeprojektowania w celu kontynuacji prac. – W tym przypadku odpowiedź może być tylko jedna, ponieważ eksperci jednoznacznie i kategorycznie stwierdzili, że w przedmiotowym rejonie poziom zagrożenia tąpaniami nie daje żadnej rękojmi bezpiecznego kontynuowania robót górniczych – wyjaśnia nam Anna Swiniarska-Tadla, rzecznik prasowy prezesa Wyższego Urzędu Górniczego.
To WUG jest kluczową instytucją w procesie oceny czy dana kopalnia nadaje się do dalszej eksploatacji czy też nie. Urząd podkreśla jednak, że decyzja to efekt podejmowanych decyzji kolegialnie przez specjalnie do tego powoływaną komisję. - To czy kopalnia może dalej funkcjonować zależy od warunków górniczo-geologicznych w pozostałych rejonach, w tym od występujących w nich zasobów. Nie bez znaczenia jest fakt, że zasoby kopalni (w tym wypadku Bobrek –red.) są już mocno sczerpane a prowadzona aktualnie eksploatacja jest eksploatacją tzw. resztkową. W ocenie nadzoru górniczego, poza rejonem w którym doszło do zdarzenia kopalnia - o ile to jest możliwe ze względów ekonomicznych - może przez pewien okres funkcjonować, ponieważ według opinii ekspertów w pozostałych jej rejonach prowadzenie robót górniczych, z uwagi na występujący poziom zagrożeń i możliwość zapewnienia bezpieczeństwa, jest możliwe. Stąd mowa o końcu 2025 r., ale nie dłużej.