– Głównym celem wprowadzania nowych podatków dotyczących wydobycia ropy i gazu było ograniczenie ryzyka regulacyjnego – powiedział Maciej Grabowski, wiceminister finansów podczas konferencji „Rynek gazu ziemnego w Polsce. Stan obecny i perspektywy" organizowanej przez „Rzeczpospolitą" i „Parkiet". Dodał, że dziś daniny pobierane od firm prowadzących tego typu działalność są wyjątkowo niskie – w takiej wysokości, jak w Polsce, nie są spotykane nigdzie na świecie. Zdaniem Grabowskiego firmy zdają sobie z sprawę z tej sytuacji i akceptują potrzebę dokonania zmian w podatkach.
Różne metodologie
– Obciążenie powinno oscylować na poziomie około 40 proc. zysku brutto osiąganego przez firmy – zauważył Grabowski. Przedstawiciele branży poszukiwawczo-wydobywczej mają jednak obawy, czy nie będą dużo wyższe. Zwracają uwagę, że rząd stosuje inną metodologię i przyjmuje inne założenia niż oni do obliczenia łącznych obciążeń. Mimo to projekt regulacji podatkowych oceniają pozytywnie. – Resort finansów zrobił dużo w celu wyeliminowania niepewności, gdyż mamy spójne i precyzyjne zapisy w proponowanych projektach ustaw – stwierdził Tomasz Minkiewicz, partner CMS Cameron McKenna.
Jednocześnie zauważył, że zmiany wprowadzane przez resort środowiska do prawa geologicznego i górniczego oraz kilku innych ustaw zwiększają niepewność firm. Maciej Nowakowski, zastępca dyrektora oddziału geologii i eksploatacji PGNiG, mówił wprost, że o ile współpraca w zakresie nowych regulacji z resortem finansów jest bardzo dobra, o tyle współpracy z resortem środowiska prawie wcale nie ma.
Kontrowersyjne NOKE
– Zmiany w prawie geologicznym i górniczym mogą doprowadzić do zaniku poszukiwań i wydobycia w Polsce. Ustawa ta przerzuca na przedsiębiorstwa ogromne ryzyko – powiedział Nowakowski. Jako przykład podał działania zmierzające do wyłączenia poszukiwań z procesu koncesjonowania. Jego zdaniem może to doprowadzić do sytuacji, w której firma, która wyda 30–40 mln zł na badania geofizyczne, nie otrzyma później koncesji na rozpoznanie i wydobycie złóż. W efekcie nikt nie będzie chciał prowadzić poszukiwań, co będzie ewidentną stratą nie tylko dla firm, ale i państwa.
Nowakowski krytykuje pomysł wprowadzania ograniczeń związanych z tworzeniem konsorcjów nabywających koncesje. W zamyśle resortu środowiska będą mogły one powstawać tylko wówczas, gdy ich udziałowcem zostanie państwowy Narodowy Operator Kopalin Energetycznych. Co więcej, podmiot ten wraz z operatorem będzie musiał mieć większościowy udział w koncesji.