- Nie należy się spodziewać zmian polityki w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, a raczej jej kontynuacji i stabilizacji, m.in. w kwestiach kosztowych czy integracji sektora górniczego z koksowniczym. Ponowny wybór prezesa Jarosława Zagórowskiego pokazuje, że jest on przez właścicieli odbierany pozytywnie – mówi Krzysztof Zarychta, analityk BDM.
Jarosław Zagórowski szefujący JSW od 2007 r. nie ukrywał, że chce walczyć o stanowisko ponownie, by kontynuować zobowiązania złożone akcjonariuszom podczas debiutu spółki na giełdzie w 2011 r. i osiągać coraz lepsze efekty synergii w grupie kapitałowej. JSW jest największym w UE producentem węgla koksowego (bazy do produkcji stali) oraz właścicielem kilku koksowni.
Zagórowski jest absolwentem Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W 2004 r. ukończył też studia doktoranckie na AGH. Z JSW jest związany od 2003 r. (przed szefowaniem firmie był w jej radzie nadzorczej – wcześniej pracował w resorcie gospodarki). Kolejni członkowie zarządu JSW zostaną wybrani w tym miesiącu. 11 kwietnia załoga wybierze wiceprezesa ds. pracy (kandyduje tylko dotychczasowy wiceprezes Artur Wojtków), a do 12 kwietnia przyjmowane są oferty chętnych na pozostałych członków zarządu.
Rada nadzorcza JSW nie tylko wybrała prezesa, ale zaakceptowała także rekomendację zarządu co do wypłaty dywidendy. Spółka chce przeznaczyć na nią 30 proc. z wypracowanych 995 mln zł zysku netto w 2012 r. Na jedną akcje przypadnie po 2,52 zł (proponowany dzień dywidendy to 31 lipca, a jej wypłaty to 20 sierpnia).
Fundusze, współwłaściciele JSW, będą się chyba musiały tym zadowolić. Dlaczego? Dominującym właścicielem spółki jest Skarb Państwa, a nadzorujący branżę wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz dał do zrozumienia kilka dni temu, że państwowy właściciel raczej przychyli się do rekomendacji JSW. Zdaniem Zarychty JSW stać na dywidendę zbliżoną do ok. 5 zł za walor.